czy już mogę się oflagować?!

Kupiłam 5 nowych książek, 3 bloki do watercoloursów, posprzątałam chałupę, upiekłam chleb, spaliłam garnek, siedzę nad tą ch****ą wołowiną z papryką, pieczarkami i pomidorami i mam ochote walić głową w ścianę.

Rano otrzymałam list za potwierdzeniem odbioru z Uni Wroc.

Poinformowali mnie, że nie zostałam przyjęta na stacjonarną psychologię, poniewaz nie złożyłam dokumentów w terminie. “Wieśniaki” pomyślałam “Nie chciało im się nawet zmienić formułki”. Ale tknięta przeczuciem jeszcze raz się zalogowałam na stronie kandydata. Dobrze, że mnie szlag na miejscu nie trafił. Tam, gdzie w dniu wyników widniała informacja, że uzyskałam 0,0 pkt i jestem 1499 kandydatem – pyszni się zapis, że uzyskałam 4,5 i jestem 199 studentem. Znaczy byłam, bo dokumenty składało się dwa tygodnie temu. A teraz na czerwono świeci, że nie jestem, bo nie złożyłam.

To ja się pójdę oflagować.

Albo ten garnek umyję, bo śmierdzi spalenizną w całym mieszkaniu.

2 thoughts on “czy już mogę się oflagować?!

    1. Walka o własne zdrowie psychiczne. Nie mam zamiaru utknąć w pieluchach. A poza tym – dawno nic nie studiowałam i to byłaby fajna okazja. No i zawsze w razie czego mogłabym rzucić i czułabym się jak ten Żyd, co wyrzucił kozę z domu “Rebe, ile tu miejsca!”

      Like

Leave a Reply

Please log in using one of these methods to post your comment:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s