Że niby cudowni, otwarci i bystrzy. Wezwani zawsze przyjadą. Pomogą. No to po kolei.
– oszustwo internetowe. Koleś przysłał niedziałające ustrojstwo. Ale za ciężką kasę. Koleś istnieje, prowadzi firmę budowlaną, nie rozwiał się jak sen jaki złoty. Zawiadomienie na policję, a tu zonk. Mundurowi tłumaczą uprzejmie, by spadać i głowy nie zawracać, bo mają ważniejsze sprawy. Ok, inny komisariat, zbrojni w artykuły i definicje z kk chcemy zgłosić usiłowanie popełnienia przestępstwa. Przyjęli. Po czym przychodzi odmowa wszczęcia postępowania, bo brak znamion czynu. Zdumieni, żalimy się do prokuratora, który przychyla się do zdania policji, przesyła do sądu, a sąd przychyla się do poprzednich decyzji i tłumaczy, że nie każde oszustwo jest przestępstwem i droga cywilna stoi otworem. Gdzie haczyk? Jakby wszczęli i umorzyli, to portal pośredniczący zwraca połowę wyłudzonej przez nieuczciwego kontrahenta kasy. Skoro nie przyjęli do rozpoznania – figa. Owszem, droga cywilna, tylko, że jest droga i czasochłonna. A gościu nadal jest krystalicznie czysty i może wygrywać przetargi publiczne na budowę dróg czy coś.
– Kumpela zaczęła otrzymywać dziwne smsy, że jej pożyczka jest w trakcie realizacji, że proszą o kontakt, etc. Jako, że w życiu grosza nie pożyczała, udała się na policję, by zgłosić, iż ktoś coś dziwnego robi, może na nią wzięli kredyt, może wykradziono dane, ona, jako porządny obywatel…. No to porządny obywatel może sobie iść do domu i wrócić, jak będzie miał umowę kredytu na siebie, ze sfałszowanymi podpisami. Bo bez tego, to co oni, biedne żuczki? Nie ma przestępstwa.
Czepiam się, bo to drobiazgi są? Niekoniecznie. Jak dla kogo. A pewna mundurowa żaliła mi się onegdaj, jak to ich prokuratura naciska i każe umarzać… i jedna z nich przez tydzień spać nie mogła, bo prokurator kazała jej umorzyć znęcanie się nad niemowlęciem, gdzie ślady po przypalaniu papierosem ślepy by laską wymacał, ale prokurator musiała mieć statystyki, więc nieważne, że to matka się znęcała i skazują to dziecko na piekło, skoro tak się zaczyna – panna umorzyła. Ale była odważna, nie napisała, że z braku dowodów, coś tam porobiła, zapisała, żeby kiedyś w razie czego…
Bo oni są zawaleni robotą. I braki kadrowe. Starym się nic nie chce, a nowi nic nie umieją, to nie ich wina…Biedne żuczki.