autor: Władimir Sorokin. Rosyjska fantastyka jest dobra. Przy czym wcale nie mam pewności, czy do tej twórczości jest to przystające określenie. Political fiction? Satyra? A może przepowiednia? W każdym razie – warte czytania. Z przymrużeniem oka – podbitego, nasączone humorem – wisielczym, krótkie, treściwe opowiadanka. Zdecydowanie mrożą krew w żyłach. Bo czy naprawdę tak daleko do przywrócenia kary chłosty? Czy mur musi być murowany, by być prawdziwy? Wszak ci, co roją zemstę, częstokroć są tylko właśnie śmiesznymi narkomanami. A Kreml góruje. Cukrowy, czy prawdziwy – bez różnicy. Język różnorodny, każda opowieść ma swą narrację i swój rytm. Polecam.