oponki i takie tam… tylko dla odpornych na ohydę metafory

Na początek może odrobina historii. Za czasów mojej prababki kobiety w Polsce się nie goliły i nie depilowały. Jak kobieta szła robić w polu – nie miało znaczenia, jak wyglądała. Jak brylowała na salonach – zakuta była w halki, gorset, pończochy. Dla postronnych jej owłosienie nie istniało. Jeśli istniało, to było chwalone w superlatywach, bo znak, że ognista. Za czasów babki – goliły się girlsy, które, o zgrozo, pokazywały nogi bez pończoch w rewiach czy teatrach. Za czasów matki – była to śmieszna moda z wrażego zachodu. Goliła się Sabrina czy Sandra, bo jeśli wokalistka była rockowa i miała głos, jak Nena – nie pozbywała się owłosienia, bo głos bronił się sam. Dziś kobieta nie ma wyboru, jeśli nie chce być wyśmiana lub w upale chadzać w burkini – musi pozbyć się owłosienia. Które jest normalne i naturalne w naszej strefie klimatycznej. Musi walczyć z tym, co za czasów naszej babki było tematem fantazji erotycznych przeciętnego faceta. W przeciągu 2-3 pokoleń zmienił się ogląd i zmieniły się wymagania w stosunku do kobiet, bez ich zgody, bez dyskusji został narzucony wzorzec.
Pani Lewandowska i jej podobne wmawiają, że obowiązkiem kobiety jest błyskawiczny powrót do formy po porodzie. To może teraz słów kilka z własnego podwórka. Całe życie byłam aktywna, miałam dobrą kondycję, kilka razy w tygodniu chodziłam na mniej lub bardziej mordercze treningi. Lubiłam to. Zamiast porodu wpadła mi cesarka. Z mężem zarabiamy średnią krajową. Na pomoc dziadków nie możemy liczyć z przyczyn niezależnych. Powrót do formy okazał się dla mnie nierealny nie w ciągu miesiąca ale na przestrzeni sześciu miesięcy. Terapeuta, fizjoterapeuta, poradnia laktacyjna, dietetyk, niania – to wszystko jest daleko poza zasięgiem kieszeni przeciętnej jednostki, nie trzeba tu dodatkowych katastrof. Mam oponkę – ale nie będę się z tego powodu głodzić. Metabolizm dostał świra po ciąży i nagle jest mnie dużo więcej niż przywykłam. Nie zastrzelę się z tego tytułu. Mam wybór – ale może się okazać, że moja córka czy wnuczka już tego wyboru nie będą miały, ze łzami w oczach i rozpaczą w sercu będą musiały stawać na rzęsach i brać kredyt na dietetyka – bo wtedy będzie to obowiązujący kanon. Skoro kobiety zostały dopuszczone do głosu, skoro widzimy, jak się manipuluje rzeczywistością – może wreszcie czas na sprzeciw?
Przesadzam? To pytanie do czytelniczek: która ostatnio odważyła się wyjść z nieogolonymi nogami, bez pończoch, rajtuz, długich spodni czy innego sarogu kryjącego?

Leave a Reply

Please log in using one of these methods to post your comment:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s