Marzec, Lalko, Murawski. Polski komiks. Przyjemna dla oka kreska, zabawna fabuła. Dobrze się czytało, dobrze oglądało, Hitler gotujący w kuchni i jego złowróżbne maszyny – ubawiło. Jeśli kto nie ma zbyt ortodoksyjnego podejścia do KK – polecam. W sumie nawet dla dzieci się nada, bo golizny i przekleństw brak, a sam koncept – a udowodnij czytelniku, że jest inaczej, niż autorzy pokazali 😉 Całość zacna, choć na kolana nie rzuca. Ale może to dlatego, że kolana mnie od wieków bolą i raczej uważam, by na nie nie padać. Bo po co ma znów boleć.