Tak sobie myślę – Jerzy Stuhr

Profesora Stuhra, poza ‘Seksmisją’, kojarzę z licznych wypowiedzi, może z jakiegoś teatru TV – wiadomo, do stolicy droga trochę zbyt daleka, by na przedstawienie jechać. No ja wiem, kołtuństwo. Niemniej – sympatią profesora darzę od lat, a jego wspominki z czasu choroby jeszcze tę sympatię pogłębiły. Świetna oprawa graficzna – oczy nie męczą się drobnym drukiem, a zdjęcia z dawnych przedstawień i czasów wywołują nostalgię. Profesor komentuje rzeczywistość polską na marginesie choroby, nawet umierającego podniesie ohyda dyskursu w parlamencie… może by to jako lek przypisywać chorym na zbyt niskie ciśnienie? W każdym razie – lektura zacna, wyważona, elegancka. A osobiście mnie rozbroiło, jak profesor pochwalił Wrocław – że mieszkańcom się chce, że wspólnie, że zorganizowanie…. Ze śmiechu się aż popłakałam, jak źle musi być w stolicy, jeśli Wro jest dawane za przykład? Ratusz na pocieszenie 🙂 Tak, papier jest beżowy, bo taki mi został. Potem będzie brązowy.rathaus maly

2 thoughts on “Tak sobie myślę – Jerzy Stuhr

Leave a Reply

Please log in using one of these methods to post your comment:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s