Czasem zapominam, czasem nie mam czasu, leń ogarnia, wszak nic, co ludzkie, samousprawiedliwienia opanowałam do perfekcji – jak wszyscy, co pozostają w zdrowiu psychicznym 😉 ale czasem mi się przypomina znów – i powraca tęsknota, żal i nostalgia…
Czemu ja do licha nie zostałam primabaleriną!?! …byłabym już na emeryturze!
Obrazek jak zwykle A4, kawa na papierze.
Primabaleriną? Nie ma czego żałować, a i tak nie załapałabyś się metrykalnie (?). Poza tym, z tego co piszą w mediach, wysokość artystycznych emerytur woła o pomstę do nieba. Tancerka na obrazie to wie, bo sprawia wrażenie pogrążonej w smutku.
PS jak, wiesz blogerką już nie jestem, ale czytelniczką owszem. Jakże mogłabym zrezygnować z odwiedzania zaprzyjaźnionego bloga 😉
LikeLike
Zauważyłam, że nawet blog zniknął, szkoda. Mam nadzieję, że choć gdzieś zapisałaś, to, co było.
…No i to jest różnica między mediami, a światem rzeczywistym. Znam sporo tancerek-instruktorek, spora część na emeryturze, bo z baletu wylatujesz po 30 – i to są bardzo pozytywne, szczęśliwe dziewczyny. Owszem, nadal tańczą, ale już jako instruktorki, uczą pierwszego tańca i robią wszystko to, co było dotąd chałturą i nie do pomyślenia… Niby stawy zniszczone, ale co za różnica – od tańca, czy od biurka?Jasne, to nie solistki, solistki może i siedzą gdzieś w kącie i płaczą za zeszłą sławą… ale jakoś nie chce mi się wierzyć.
LikeLike
Niestety blog zniknął, przed czasem jaki wyznaczyłam, z wini pomocnika, który miał mi zgrać zawartość.Uznał, że skoro zgrane, a ja mówiłam, że blok do likwidacji, to zrobi mi przysługę i skazuje. Mogłam wgrać na nowo, ale uznałam, że to nie ma sensu.
Emerytura powinna być takiej wysokości, żeby emeryt nie musiał dorabiać z konieczności, ale dla przyjemności. 😉
LikeLike
Mówią, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu – ale z drugiej strony jesteś pierwszą znikającą, wyznaczasz trend 😉
LikeLike