Na tym polega dowcip, że nie słyszy nikt.
A kiedy nie ma nikogo, czego słuchasz?
Poniżej moje zestawienie – kiedy nie ma nikogo.
Wolność – cover [Wolność, kocham i rozumiem! Wolności, oddać nie umiem! – Bzdura, siostro, każda z was oddaje wolność, za kilka czułych słówek, za kłamstwo, małe lub duże, a jak oddać nie umie, to choć sprzedać rada]
Was zahlt [Gib mir was zu trinken, ich habe Durst, Ich kam den ganzen Weg allein und bin zu Fuß – Siadłabyś do nauki niemieckiego, skoro tak się upierasz, że to dobrze brzmi, ale jak będziesz miała taki sam akcent po niemiecku, jak masz po angielsku, to lepiej do rzeszy nie jedź, bo jak nic cię neo-nazi spałują]
Gorączka [No błagam, ani to estetyczne, ani melodyjne, że niby co, alegoria związku? Alegoria czy stereotyp?]
Nena + Kim [Ale zdajesz sobie sprawę, że świat poszedł do przodu i jest całe mnóstwo pięknych, młodych kobiet ze wspaniałymi głosami, naprawdę nie musisz słuchać takich zombie!]
Love is… [Ale wiesz, że już dla ciebie za późno, już nigdzie nie pójdziesz, zamykając życie w jednej walizce, a co by się nie działo, nie obróci się za tobą Alice, zresztą, naprawdę chciałabyś takiego szefa – stalkera?]
…a potem brat się dziwi, że wolę z nim pić, niż rozmawiać… a skoro już jesteśmy przy siostrach: płacz siostrzyczko 😉
Jakieś propozycje muzyczne na długie, samotne wieczory? [dwa :))) całe dwa… sama nie wiem, czy najpierw odkurzyć, czy się upić! Osiołkowi w żłobie dano…]
jakoś nie mam w tej dziedzinie żadnego guilty pleasure:D będąc sama ze sobą słucham i śpiewam tych samych utworów, które włączam przy ludziach, playlista z moimi wyłącznie ulubionymi kawałkami ma 37 godzin (lwia część to klasyka rocka)
na długie samotne wieczory może Glen Hansard i Marketa Irglova? w sumie wszystko zależy od nastroju:)
LikeLike
Bo widzisz, przy małym dziecku nie można za bardzo ciężkich brzmień, w nocy pojawiają się koszmary i czujesz się jak ostatnia wywłoka…
LikeLike
Chyba nie mam niczego do czego bym się nie przyznała 🙂
LikeLike
…ja się do głosu własnego nie przyznaję 😉 normalny człowiek nawet nie wie, że można aż tak fałszować!
LikeLike
Osiołkowi w żłoby dano
lecz tam chyba było siano?
A jeśli siano, to ja już bym wiedziała, co robić z wieczorem 🙂
LikeLike
Osiołek wrócił do dom i pada na twarz – i osiołek nie czuje się na siłach komentować.
LikeLike
Gdy nie słyszy nikt, śpiewam. KROPKA. Słoń nadepnął mi nie tylko na uszy, ale najwyraźniej na struny głosowe również. Dlatego śpiewam wyłącznie, gdy nikt nie słyszy 😉 Właściwie wszystko jedno co. 🙂
LikeLike
…rozumiem Cię w 100%!
LikeLike
“The lost boys” 🙂 Chyba pierwszy wampiryczny film Konrada. Potem poszło z górki… 🙂
Konrad śpiewa pod dwoma warunkami: 1) stężenie promili Konrada jest wysokie 2) stężenie promili publiczności jest większe od stężenia Konrada
LikeLike
Oczywiście, że pierwszy. Sentyment pozostał 😉
LikeLike
Ja się łapię ostatnio tylko na śpiewaniu piosenek z Bobowych zabawek…
Jakiś czas temu Dziubas nagle ryczy z pokoju: “Szczeniaczek jeeeedzie weeesołym pociągiem!” (hasło)
Na co ja odpowiadam mu z kuchni “Ciuch! Ciuch!” (odzew)
Taka harmonia u nas panuje 😛
LikeLike
Bardzo dobrze Cię rozumiem…my nie mamy ustalonych haseł, trwa improwizacja na melodię “Hej, sokoły” lub “Lulajże” … “Gdzie jest ta butelka, o matko moja?!” “Już robi się stygnie – poooczekaj chwilę!” … także ten – dialogi śpiewane 😉
LikeLiked by 1 person