Coco ładne było, nie powiem – niemniej – znalazłam coś ładniejszego. “Book of Life”. Narysowane tak, że ja bym chciała tak rysować. Co prawda ma jeszcze fabułę – ale mnie zasadniczo fabuły nie przeszkadzają. Czy to film dla dzieci to trudno ocenić, teraz dzieci szybciej dorastają, atakowane są zewsząd treściami nie do końca wskazanymi. Meksykańskie podejście do zaświatów jest dla mnie z lekka makabryczne – ale jakoś trzeba dziecku powiedzieć o śmierci… w sensie zanim zdepce chomika i trzeba na szybko coś wymyślić… Fabuła nie poraża, ścieżka dźwiękowa przeciętna – ale ta kreska! … bo szukałam “Rock & Rule” i nie znalazłam. Jak się nie ma Grety Garbo to i Salcia może być.
Widziałam zwiastun i mam mieszane odczucia…jakoś mnie nie przyciągnęło.
LikeLike