Dzień Matki

Czyli co, wszystkiego dobrego wszystkim czytającym to Mamuśkom. A także tym, które planują, tym, które nie planują, ale się przytrafi, etc. Bo jako kobiety mamy taką możliwość techniczną. W przeciwieństwie do mężczyzn. Oni mają możliwość techniczną, no nie wiem – gwałtu?
[Vis: Ale wiesz, że to krzywdzące uproszczenie? Mężczyzna też może zostać zgwałcony.
Dahutt: Nie rozmawiamy o męskich więzieniach.
Vis: Jeśli gwałt to nakłonienie do stosunku lub innej czynności seksualnej przy pomocy przemocy lub podstępu…
Dahutt: … to jak sobie wyobrażasz, że cię zgwałcę? Masz 190 cm, ja 150, ważę o połowę mniej od ciebie, z czego ty składasz się z samych mięśni, a u mnie króluje tłuszczyk…
Vis: Ale możesz mi podać tabletkę gwałtu…
Dahutt: Nieprzytomny to chyba raczej mi się nie przydasz.
Vis: A podstęp? Możesz obiecać coś, czego nie spełnisz…
Dahutt: Póki co obiecałam, że nie będę gotować.
Vis: Możesz obiecać, że się za mnie wyjdziesz.
Dahutt: …Zmień dilera!]*
Mamy możliwość techniczną. I kończy się to różnie. Czasem na rozprawie.
Irmina: Mam taki niesmak od rana. Poszłam na rozprawę, była chyba godzinna obsuwa i pytam protokolantkę, co się dzieje, do cholery, bo ta sędzia to akurat zwykle punktualna… A protokolantka tłumaczy, że sprawa o odebranie władzy rodzicielskiej się spóźniła. I my tak sobie plotkujemy, a na korytarzu pojawia się taka dziunia, co to lat 20, miniówa i kilo makijażu i ona chce na salę wchodzić. No to jej mówią, że rozprawa zamknięta i teraz to już tylko czekają na orzeczenie. I gdzie ona była, skoro się spóźniła 2 godziny. DWIE GODZINY! Jakby o moje dzieci chodziło, to ja bym tam namiot rozbiła i koczowała przez trzy dni pod tą salą. A dziunia robi podkówkę i mówi, że korki na mieście były.
Dahutt: Daj spokój, nie odbiorą jej dzieci za spóźnienie na rozprawę.
Irmina: Jeśli sędzia się wahała – to dziunia utwierdziła ją, że jest niepoważna. A sędzia też człowiek. Czyta gazety, które informują, że smarkata matka poszła na imprezę, dzieci zamknęła w wozie na 15 godzin – dzieci tej akcji nie przeżyły. Albo inna wyskoczyła do spożywczego na 20 minut, dziecko w foteliku się zadławiło.
Dahutt: Może nie miała z kim zostawić dzieci? Może nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji?
Ale tak poważnie – dlaczego kamienuje się matki? Gdzie jest ojciec dzieci? Czemu cała odpowiedzialność to dobro na wyłączność kobiety?
Głupie pytania. System jest, jaki jest, każdy to widzi. Aby pomóc młodym matkom z placówek resocjalizacyjnych – może nie w ucieczce z systemu, bo z Matrixa to jeszcze nikt nie uciekł – powstaje dom, dzięki fundacji Po Drugie, a o całej akcji dowiedziałam się z wpisu u Janiny.

 

* dialog miał miejsce dawno temu, od tego czasu nieco zmieniłam poglądy, ale nadal mam wrażenie, że w słowie ‘gwałt’ zawiera się ból, upokorzenie, trauma i dolegliwości fizyczne, które mogą prowadzić to ciężkich uszkodzeń ciała i narządów, w tym nawet śmierci – czego, jako żywo, nie ma w sytuacji sugerowanej przez Visa.