SKS, panie i panowie, SKS!

Najpierw usłyszałam “Jeśli cię czas pogania, śmiej się z tego drania…” fakt, uśmiałam się, piosenka z “Czterdziestolatka” jest taka jednak miła…

Potem była piosenka Krawczyka i Smolenia, przypominająca, że “Po czterdziestce człowiek ma trochę z osła trochę z lwa, na kobietach tak się zna, jak na graczu karta zła”…

Oczywiście, że najlepsza była pieśń “Być kobietą po 40” … cud i miód… ale tu już chłop nie wytrzymał i parsknął śmiechem.

– Chyba ci coś nie wyszło! Dzieci dawno odchowane? Szczególnie Żaba…

A ja zamiast napyskować zaczęłam się zastanawiać nad zapachem na jesień. Szałwia, róża, bergamotka? Zielona herbata, bawełna, verbana? Flakonik już mam… Tak, sama malowałam… w ramach walki o zen. W końcu – nawet jeśli z SKS-em to wciąż jestem cholernym kwiatem lotosu na pier*** tafli j**** jeziora… czyż nie?

flakon róża ciemniej

flakon róża jasne 2

27 thoughts on “SKS, panie i panowie, SKS!

  1. Nie przejmuj się, życie zaczyn się po 50tce. Po 40tce dopiero pierwszy krok do wolności.Po 40 jeszcze się szarpiesz, po 50 patrzysz z góry z chochlikiem w oku. Jest fajnie, wyjątkowo fajnie. Wszystko co najlepsze jeszcze przed Tobą

    Like

      1. I zadziałało!! Hi hi. Drążek w futrynie drzwi. Najważniejsze obwisać, aby rozciągać zbite kręgi w kręgosłupie i podciągam dla silnych dłoni (masażystka) i ładny brzuszek, proste plecy.. . Naprawdę prosta, a fajna sprawa. Polecam.

        Like

      2. Żadne dance, tylko twoje drzwi, łapiesz drążek, zwisasz luźno nogi muszą dyndać, kręgi rozluźniają, wpływa życiodajny płyn..

        Like

    1. 5 g olejków + 5 g jojoby + 15 wosku pszczelego… To jest ilość na mały słoiczek czyli akurat na flakonik. Wychodzą stałe. Szybko stygną trzeba mega szybko wlewać. W “Salambo” Flauberta tytułowa panna ma stałe perfumy wlane do kolczyków długich do ramion, roztapiają się pod wpływem ciepła ciała i spływają na skórę… Widziałam też w sieci pomysł, by wlewać do medalionów, takich w kształcie serduszka… nie polecam! Ale we flakonie, kilka maźnięć przed wyjściem – jest ok. No i zawsze jest to Twój zapach, bo te syntetyczne z perfumerii idą w coraz dziwniejszym kierunku. Ale na alkoholu czy oleju nie dałabym rady zrobić, nie piszę się, za dużo zabawy.

      Liked by 1 person

      1. Brzmi mega! To jest w ogóle mój Święty Graal od lat- zrobić własne perfumy, ale nigdy nie osiągałam zadowalającego mnie efektu… Mówimy o olejkach eterycznych tak? A skąd się bierze wosk pszczeli??

        Like

      2. Ja biorę stąd https://www.zrobsobiekrem.pl/ ale na alledrogo też będzie 😉 Do perfum rafinowany. Najpierw podgrzewasz w zlewce wosk, ostrożnie, bez gotowania, dolewasz olej jojoba zmieszany z kompozycją, mieszasz dokładnie i szybko przelewasz do pojemnika, cała filozofia. Tylko wszystko musi być wyparzone, flakon też. To jest super zabawa, ale żeby wszystkie zapachy wychodziły, jak chcę – nie jest tak dobrze…. ale warto spróbować. I lepiej zapisywać, na bieżąco, co wlewasz do kompozycji, bo jak zechcesz powtórzyć – bez zapisków marne szanse 😉

        Liked by 1 person

  2. Zołza fajnie pisała o 40-tce na swoim blogu 😀
    Twierdzi, że wtedy już wszystko wolno, bo “kto zabroni ikonie”? 😀

    Like

      1. Zwykle stosuję +50, bo nieziemsko blada jestem, jak naturalny rudzielec… Pamiętam, jak mnie ubawiło, że ‘błękitna krew’ to określenie Hiszpanów na importowane Habsburżanki – niebieskie żyły im było widać…. jak i mnie, od urodzenia ;))) Wiem, że inne filtry, nie mogłam się powstrzymać. Raczej podejrzewam, że platforma b. mnie nie lubi i tyle. Z wzajemnością.

        Liked by 1 person

Leave a Reply

Please log in using one of these methods to post your comment:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s