Zoo – dla dzieciatych

Po co rodzic idzie z dzieciem do zoo? Małym dzieciem, bo starszym to się nie wcinam. Żeby dziecię zobaczyło i dotknęło zwierzęcia. W warunkach kontrolowanych. I teoretycznie, by odpocząć. Ale to tylko taka opcja, bo jak dziecię włączy motorek… poniżej fotorelacja z Żabą w roli głównej z najlepszego zoo na Dolnym Śląsku dla  w dzieciatych. Aleje przestronne, figury dinozaurów, ptaki w klatkach, urokliwe mostki, łabędzie, instrukcje jak i czym dokarmiać ptaki – nikt nie udaje, że dzieci nie będą wrzucać jedzenia, byle tylko łabądek podpłynąłzagroda z kozami, koniki szetlandzkie, osioł, świnki wietnamskie, pawie, króliki, jastrząb bielik, myszołów, papużki nierozłączki… a na deser gigantyczny plac zabaw – właściwie dwa, jeden dla maluchów, cały w piachu i drugi, zręcznościówka dla starszych. Tam nie dotarliśmy. Żaba przepadła w wersji dla młodszych. Do dziś nie wiem, jakim cudem jednak wróciliśmy do domu, bo walczyła jak lwica, by nie schodzić z placu. Ona to miejsce ukochała i zamierzała się tam zestarzeć. Słońce leniwie zachodziło, ktoś leniwie brzdąkał na gitarze akustycznej. Wkoło ani jednego idiotycznego stoiska z plastikowymi okularami czy balonami. Brak słodyczy, popcornu. Porządek wszędzie, że aż lśniło. Żal było wyjeżdżać.

Polecam wszystkim dzieciatym, wspaniałe miejsce. Zoo w Lubinie. Wstęp bezpłatny.

z dino

z dino 2jpg

zagroda

zagroda biała

konikijpg

łabądek

bursztyn

plac

paw i drabinki

29 thoughts on “Zoo – dla dzieciatych

  1. Myślę, że wiele zależy od wielu dziecka. Sama byłam świadkiem rozpaczy rodziców, których dziecko za nic nie chciało opuścić placu zabaw i w nosie miało wszystkie lwy i słonie, które niby przyjechali oglądać – ewidentnie dla dziecka radość byłaby taka sama, gdyby poszli przed blok na osiedlowy plac zabaw a nie jechali blisko 100 km “pooglądać zwierzątka”…

    Like

  2. WSTĘP BEZPŁATNY?! Gdzie jest haczyk?
    My mieliśmy coś podobnego, tylko uboższą wersję. Na bilecie wstępu było zaznaczone, że to na żarcie dla zwierząt. Niestety zlikwidowano zanim zabraliśmy tam Tamalugę 😦
    Do typowego zoo nie chodzę, z tego samego powodu dla którego bojkotuję cyrk i wyścigi konne. Ale miejscówka, taka jak ta, myślę, że jest spoko.

    Like

    1. Czekałam, kto zapyta. Mam wrażenie, że jeśli firma, jak KGHM, czyli duża – nie uchyla się od podatków i trochę dorzuca od siebie dla lokalnej społeczności – to wystarczy. Mają też bezpłatną komunikację miejską. A ja mam tylko jedno pytanie – gdzie w takim razie podziewają się pieniądze z podatków we Wro?

      Like

  3. Niesamowite, takie miejsce i jeszcze bezpłatny wstęp. Dobrze, że piszesz, niejedni skorzystają z maluszkami. I ten kontakt, to dotykanie jest wartościowe.

    Like

  4. Ale masz śliczną córeczkę ❤
    Miałam podobną sytuację z synkiem na plaży. Za nic smark nie chciał wyjść z wody. 🙂
    Piękne miejsce! Pozdrawiam Cię serdecznie!

    Like

Leave a reply to olitoria Cancel reply