Spokojna opowieść o obrazie, jego drodze przez świat. O malarce, o konserwatorce, o właścicielu. Trzy linie czasowe, troje bohaterów. Fachowe informacje o fałszerstwach dzieł sztuki. Czytałam z przyjemnością, nawet, jeśli nieco podszytą smutkiem. Kobiety nie były pejzażystkami – ponieważ rola społeczna wymuszała pozostanie w domu, mogły malować martwe natury. Ale już za długi, zaciągnięte przez mężów, odpowiadały. Wbrew pozorom optymistyczne zakończenie, przynajmniej dla mnie. Polecam do spokojnego smakowania.
A skoro kobiety nadają się ‘tylko’ do martwych natur z chabaziami – na rewersie profili chabazie. Całkiem przyzwoite, ale żeby nad tym spędzać z przymusu całe życie? U mnie dla odmiany profile. Kolczyki dostępne już, TUTAJ, zapraszam.
Zachwycam się Twoimi pracami 🙂
LikeLike
Bardzo mi miło 🙂
LikeLike
Ja tam zawsze wolę żywą naturę 😀 Kolczyki super, jak zwykle 🙂
LikeLike
Dziękuję 🙂
LikeLiked by 1 person