Aksinia: Cześć kochanie, mam dwie wiadomości, dobra i złą.
Chłop: Dawaj złą.
Aksinia: Twoja ulubiona patelnia do naleśników przegrała. Bardzo.
Chłop: A dobra?
Aksinia: Czujnik pożarowy działa jak złoto.
***
Dziadek: Kutię umiesz robić?
Aksinia: Oczadziałeś?
Dziadek: Patrzę na twój sufit i przypomina mi się, że ojciec Luby, żeby sprawdzić, czy kutia dobra, to rzucał w sufit. Skoro nie kutia, co co…?
Aksinia: Cukinia. Z marchewką. Żaba uczyła się jeść łyżeczką.
Dziadek: To nie pomalujecie?
Aksinia: Poczekamy, aż Kijanka opanuje tę sztukę.
***
Mary: I po raz pierwszy w życiu zrobiłam kaszę mannę…
Aksinia: Ale błyskawiczną, czy taką analogową, że się miesza całą wieczność, a potem i tak są krupy?
Mary: Analogową, ale uwaga, bez krup!
Aksinia: To ja cię podziwiam, mnie nigdy nie wyszło.
Mary: Bo ja miałam ustrojstwo, które mieszało…
Aksinia: Poważnie? Pożycz!
Mary: Spadaj, twoje ustrojstwo smaży najcieńsze pod słońcem naleśniki, to niech ja mam choć kaszkę mannę!
***
Żaba siedzi jak zahipnotyzowana, patrzy na rosnące w piekarniku buły, a w szczególności taką jedną, co to sama ją nożem przecięła na krzyż. Wszystkie są wpół, a ta jest jej i jest w krzyż.
Chłop: Wiesz, kiedyś jej będziemy musieli powiedzieć. Że buły kupuje się w piekarni, że lalki robią robotnicy-niewolnicy w Chinach, że mydło pachnie i jest z drogerii
Aksinia: To ja wolę rozmowę o pszczółkach, ty jej tłumacz, że inni mają inaczej.
😉 ale czym skorupka za młodu nasiąknie to się mydłami drogeryjnymi nie zachwyci;) No i nie ma to jak domowe pieczywko:D
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
LikeLike
Czy ja wiem? A bunt nastolatki? Ten moment, kiedy rodzice są najgorszymi wrogami i cokolwiek pochwalą, to złe? I jeszcze prawo stada – że ona MUSI mieć to, co koleżanki… bo przecież WSZYSCY…
LikeLike
Piękna i trudna sprawa, wychowanie. I jakbyś się człowieku nie starał, to zawsze błąd popełni. I później leży na kozetce i sięga dzieciństwa. och!! Ale czas wartościowy i jednak przepiękny
LikeLike
Dzisiaj rano w telewizorze mieli takie ustrojstwo… Facet gadał, normalnie, a ser na sernik sam się mieszał… Siedziałam zaczarowana… Nic już nie jest takie jak przedtem.
LikeLike
Powiadasz? hmm… to jeszcze termo-coś-tam naprawię i mogę śmigać te góry serników…?
LikeLike
termo – co?
Co ty tam chowasz za sprzęty, hę?!
LikeLike
Chodzi mi o to, co odpowiada za temperaturę w piekarniku… bo na ten moment to mamy termometr zewnętrzny, że wsadzam do środka końcówkę i widzę do ilu podskakuje, a potem ramdomowo kręcę pokrętłem rzekomo odpowiadającym za temperaturę i po jakimś czasie udaje mi się osiągnąć consensus…. mniej więcej… zależy od wytrzymałości zawartości piekarnika, sernik tego nie wytrzymuje. Pieczeń z dzika wytrzymuje. Tylko myśliwy ostatnio się obija i dzików niet.
LikeLiked by 1 person