– Dziś 12 lipca. Rocznica. – obwieścił grobowym tonem Książę. Zdrętwiałam. Jak to – rocznica? A komórka mi nie wyła, co u licha?! Trzy dni ścierwo w zeszłym roku stawiałam, żeby w tym roku zawyło z odpowiednim wyprzedzeniem – i nic?! Na złom złośliwą cholerę oddam! Dyskretnie sprawdzam na obrączce, no w każdym razie próbuję dyskretnie, ale coś nie wyszło, bo kolejny złośliwy przedmiot raczył się gdzieś schować.
– Kobieto, rocznica, a ty się biżuterią bawisz? Jakaś minuta ciszy, czy coś, przestań w pudełkach przewracać!
– Jak to – minuta ciszy? Aż tak ci ze mną źle???
– O co ci chodzi? Rocznica powodzi we Wrocławiu, największa fala…
– A, to spoko. – odetchnęłam z niekłamaną ulgą.
– A o czym ty…? – nagle zainteresował się Książę.
– O naszej rocznicy. – burknęłam, nadal szukając pośród puzderek obrączki.
– Jakiej – naszej? Mamy jakąś rocznicę w lipcu?
– Tak. Ślubu. – tryumfalnie podsunęłam mu pod nos obrączkę.
To jednak dobry zwyczaj datę grawerować.
Ha, ja na obrączce mam wygrawerowane prócz daty jeszcze imię.,..jakby mi się przypadkiem zapomniało;)))))
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
LikeLiked by 1 person
Absolutnie to widzę – budzisz się i mówisz do Ślubnego “Tak, kochanie, mysiu-pysiu, szczeniaczku-robaczku” i w tym czasie próbujesz rozszyfrować napis na obrączce… i przeklinasz się w myślach, że nie poszłaś do okulisty po mocniejsze szkła…
LikeLiked by 2 people
Dokladnie🤣 ale to za kilkadziesiąt lat…póki co z pamięcią i wzrokiem całkiem nieźle 😅
LikeLike
Trzeba być gotowym na wszystko 😂
LikeLike
Hahaha, ja nie pamiętam daty ślubu… serio 😀 ;P 🙂 I nie mam obrączki żeby mogła mi przypomnieć! Najlepszego z okazji rocznicy :*
LikeLike
A mnie się śniła powódź kilka dni temu… :O Przypadek…? 😉 😀
Miałam to szczęście żadnej nie być świadkiem, oby tak zostało 🙂
LikeLike
Ale jak to nie byłaś świadkiem??? A rzeczywiście, powódź już dawno pełnoletnia, mogłaś się nie załapać. Masz rację, lepiej tego nie oglądać.
LikeLike
Ja nie z Wrocławia, w Gdańsku też była powódź jakoś w latach 90 (w tym samym czasie co we Wrocławiu?), ale ja wtedy siedziałam u dziadków w lubelskim kawalek od rzek, więc nic nie widzialam. Tylko w TV, bo pamiętam, że była o tym mowa i że siedziałam u dziadków z miesiąc dłużej, bo koleje chyba nie jeździły. A naszego bloku w Gdańsku nie podtopiło.
LikeLike
Aaaa… Szczęściara. Tu była panika. I złość na decydentów. I ciekawa jestem czy dziś ktoś wydałby rozkaz. Ale lepiej nie sprawdzać.
LikeLike
O, pamiętam tę powódź, bardzo dobrze pamiętam, łączyłam się w bólu. Na szczęście nas zawsze powiedzie omijają.
Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy.
LikeLike
U nas było ostatnio tak:
Ja: Kochanie, a wiesz co jest już 19 lipca!?
P: No wiem, chyba piątek
Ja: Ale pomyśl bardziej??
P: Aaaa.. Premiera Króla Lwa
Ja: BARDZIEJ!?!?!
P: Eee…
Ja: Mamy rocznicę zaręczyn
P: Oooo, aaaaa… już rok?
Dum dum dum
LikeLiked by 1 person