Ropuch: I normalnie się zdziwiłem, stoimy na środku sklepu dla dzieci, a tu obca kobieta składa mi propozycję, myślę, w sumie ładna, to czemu nie, się nachylam, ręką do kibici sięgam i tego obiecanego chcę zaznać, …a ona jak mi liścia nie sprzeda! I że zboczeniec krzyczy! Że niby ją molestuję… Ale to ona złożyła propozycję…
Aksinia: Acha, propozycję, acha… podaj mi z łaski swojej tego bodziaka, co tam leży, Kijanka raczyła zdefekować obficie…
Ropuch: Co mam ci podać?
Aksinia: Bodziaka… tę szmatę, no! Dorosłe kobiety mają body, a maluchy mają bodziaki.
Ropuch: …myślisz, że ta sprzedająca proponowała mi bodziaka, a nie buziaka?
Książę Małżonek: Tu masz moja wyniki, przyjemnej lektury…
Aksinia: Moment, czemu to jest kopia, gdzie oryginał?
Książę: Ty to zawsze coś wyczaisz. …lekarka zapluła kawą. To wydrukowała mi kopię.
Aksinia: A, spoko. Myślałam, że już zdążyłeś zgubić. Moment, przepuklina pępkowa? Myślisz, że możesz sobie ten plasterek, co Kijanka miała, nalepić?
Książę: I właśnie o to samo spytałem lekarkę. I wtedy się zapluła.
Che: No cześć, co tam, siostra?
Aksinia: Nic tam, streszczaj się, z dzieckiem na szczepienie się wybieram.
Che: Popatrz, a ja z kotami na usg…
Aksinia: usg czego?
Che: No kota, chyba mówię wyraźnie?
Aksinia: Której części kota? Bo to chyba trzeba ogolić, żeby ten płyn nałożyć, na futro raczej się nie nakłada…
Che: A co to, moje koty? Ja je tylko karmię. Jak sobie pojechała do Londynu i nie wspomniała nic o goleniu, to ja nie golę.
A laleczka jest na okoliczność, że Żabka pokłóciła się z Księciem o lalunie, że niby wszystkie lalunie są Żabki, więc Książę ma jej oddać swoje zachomikowane. Niedoczekanie. Żeby uspokoić temat obiecałam, że zrobię, jaką zechce, tylko niech już się uspokoi. Bo Kijanka wyje. A ja cierpliwość mam dosyć wybiórczą. Więc powstała lalunia z kropkami, małką [małpką] i tymi-tymi-o [dmuchawcami]…
…a Kijanka wyje gorączkuje, ma biegunkę i ogólnie mnie szykanuje. Myślałam – chore dziecko, biedactwo takie… chore. Akurat. Ząb idzie. Jeden. prawie się wyrżnął. JEDEN! Zatem pośród nocy można usłyszeć takie monologi w moim mieszkaniu: “Kijanka, kobieto, weź daj spokój, to skandal robić takie sceny z powodu jednego zębolucha. Żabce szły cztery prawie równocześnie, słyszysz, cztery i zorientowaliśmy się, jak już były, nic się nie aferowała, więc daj spokój, to skandal i drobnomieszczaństwo, to tylko jeden ząb!!! JAK TY CHCESZ RODZIĆ?!?”
Jak Młoda ząbkowała również mieliśmy meksyk. Przy Małej nawet nie wiem kiedy wyszły… ech… uroki;]
Jak przeczytałam o tej przepuklinie to też się zaplułam. Wodą tym razem;)))
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
LikeLike
Oo. Czyli to małpa, a byłam przekonana, że kot. Taki rozwalony, aż mnie rozwalił. Dialogi dobre 😀
LikeLike
Żaba mówi na to małpka, a to jest takie… Białe, rozwalone, że szpiczastymi uszami i jeszcze śpiewa… Ale skoro właścicielka toto nazywa małpka, to kim-że ja jestem…
LikeLike
No właśnie, dobrze gadasz. Z małpką się nie dyskutuje. To jest, chciałam powiedzieć: z Żabą. 😀
LikeLike
Buziaka – bodziaka….. ;D ;D ;D Prawie zaplułam ekran 😉
LikeLiked by 1 person