…w sensie podróżniczką – to jakby to wyglądało?
Pomyślmy.
Torba z ubraniami – najlepiej w kratę, bo najmniej na nich kurz widać, kufer z zastawą stołowa, porcelana i srebra, opcjonalnie samowar, apteczka, służąca [gorset sam się nie zawiąże, uwierz na słowo], pudło na kapelusze, klatka z egzotycznym ptakiem/małpką/niedźwiadkiem [musi być widać, żeś podróżniczka], żelazko do ubrań i włosów, szpilki do ubrań, włosów, kapelusza, książeczka czekowa, gotówka [a pieniądze były wtedy większego formatu, te drukowane – oraz cięższe, w sensie monety, bo z kruszcu prawdziwego], listy uwierzytelniające, książki podróżnicze, pamiętnik własny – bo może kto wyda? – pisany na bieżąco… więc albo gotówki więcej, by nosić te toboły, albo kilka sztuk służby… służba też w celu ochrony, bo jak świat światem kobieta była ofiarą…
Niełatwy temat. Szczególnie ta krata ciężko na laluni wychodzi. Co ja z tą kratę? Dziewuchy, dziewczyny Anny Dziewit – Meller miało wbijającą się w pamięć okładkę, z pannicą w kratę ubraną właśnie… Zresztą z panią Dziewit jest dziwna historia, bo niby porusza ważne tematy, niby rzemiosło ma doskonałe – z coś mi zgrzyta. Takie “Disko” na ten przykład – lekka forma, super język, niby obyczajówka, a traktuje o pedofilii. W sumie – taka historia mogła się zdarzyć obok, nikt by nie wiedział.
A co do braku zdjęć – Nisia nie odebrała swej Travelerki, więc zdjęć nie umieszczę, gdyż albowiem chciała mieć niespodziankę. Zatem Travelerka jeszcze się nie ujawni. Ale niedługo, obiecuję 😉
I w XIX-wieku raczej marna by ze mnie była podróżniczka
LikeLiked by 1 person
XIX wieczna celebrytka – jeszcze york pod pachą, płaszcz z gronostajów i pióropusz do kapelusza.
Fajne czasy.
LikeLike
Jak zaczęłam czytać tą notkę to tak właśnie pomyślałam, że to zupełnie jakby o mnie! 😉 😁
Teraz jeszcze bardziej wzbudzilas moje zainteresowanie 😁
Ładne mieli suknie w XIXw, ale gorset to by mnie zabił 😂
LikeLike