Zacznijmy od faktów:
- robi się coraz zimniej, czasem nawet powieje;
- jak powieje, to człowiekowi się przypomina, że kiedyś nie wyleczył zapalenia zatok i one o sobie przypominają;
- i człowiek w sumie to chciałby, żeby przestały przypominać;
- a kiedyś to człowiek miał taką wspaniałą czapkę na jesień, taką z włóczki, n szydełku, że kryła i zatoki i uszy [lata20, 30, w zasadzie wygląda trochę jak czepek kąpielowy, ale główkę ciepło, to się nie narzeka…]
…i mając powyższe na względzie człowiek wpada w odmęty internetów i chce taką czapkę jesienną, pal sześć wzór, byle ażurowy, szydełko czy druty też wsio rawno, byle zakryło uszy i czółko…
…i wtedy człowieka uderza, że jednak nie wsio rawno, teraz promuje się jakieś ogromne wory na głowy, żeby się włosy długie zmieściły, [ale naprawdę nikt nie powiedział projektantom, że włosy są martwe i w zasadzie to wcale nie jest w nie zimno?], a kolory idiotyczne, [rozumiem, że tęcza modna, a dziwne zestawienia zawsze na propsie, ale to jeszcze ma do czegoś pasować, najlepiej do płaszcza, kurtki…] a dodatki, że ręce opadają [kwiaty to dopiero początek, są warkocze do pasa, jakby własnych zbrakło, mokre mopy, pompony, uszka, dziw, że całych zwierząt jeszcze nie zauważyłam…] normalnie tylko Swarovskiego brak! Ja tego na głowę nie włożę!
Laski, jak która włada szydełkiem – to proszę o kontakt, tęsknię za moją czapeczką sprzed lat i ja bym chciała znów mieć ażurowe nakrycie głowy… W zasadzie to tamta była prosta, czarna, trochę jak mycka wyglądała… Ale była taka wygodna i twarzowa!
I teraz pamięć o tamtej czapce mnie będzie prześladować do końca dni moich… To się powinno leczyć.
oby tylko takie choroby mieć… szydełko… e nie dla mnie… za ślepa jestem
LikeLike
Idź do mojej babci. Wydzierga i czapkę, i sweter, i nakarmi, i ciasto poda, i wiśniówką napoi… 😀 Tylko potem wracając może Ci być już za ciepło na czapkę. 😉
LikeLike
Człowiek – instytucja… Dlatego tak żal, że już własnej nie mam 😦 Nic to, sama zrobię wiśniówki, ciasto wyżebrzę, a czapkę… no czapkę to chyba z kapelusza wyjmę, zamiast królika 😉
LikeLiked by 1 person
Albo poszukaj kogoś po necie kto dzierga i robi na zamówienie. 😛
LikeLike
Właśnie mi przypomniałaś, że dawniej takie berety robiłam, ale od lat już szydełka w ręku nie miałam. Może czas wrócić?
Zatoki trzeba wygrzewać każdej jesieni, by wiosna była znośniejsza.
Serdecznie pozdrawiam
LikeLiked by 1 person
Zdecydowanie czas! A jak zrobisz jedna mycke w żywych kolorach to znajdziesz co najmniej jedną chętną 😉
LikeLike