Słońce się zepsuło. Odkurzacz takoż.

Znaczy – to bez związku, tylko jakoś mi smutno było, że nie dość, że pochmurnie, to odkurzacz wydaje dziwne dźwięki. Książę Małżonek zainteresował się dźwiękami, brzmiały bowiem niemal jak szczekanie. Dodatkową atrakcją było, że w celu włączenia/wyłączenia należało na w/w urządzeniu co najmniej podskoczyć, a najlepiej to zrzucić z kilku stopni…

Książę maszynę obejrzał z zewnątrz, nieco się zafrasował.

Poszłam zrobić pranie.

Książę maszynę raczył rozkręcić. Usiadł w zadumie pośród części.

Wypaliłam drugą stronę kolczyków. W sumie nawet mi się podobają.

Książę oświadczył, że mikrostyk @#@!!?/?.

– Lutować? – ucieszyłam się.

– Nie, to skomplikowane…

– To może czas na nowy? Taki, co pierze? Albo myje? Albo dla alergików?

– A wiesz, dobry pomysł. To ja poszukam, a ty dokończ.

Dwie godziny później wychynął był z otchłani internetów by oświadczyć, że jednak będzie lepszy tradycyjny i jakie mam preferencje.

– Ma odkurzać. I fajnie, żeby był cichy.

I wiecie? Znalezienie takiego jest najtrudniejsze. No to sobie odkurzam tym szczekającym.

A kolczyki Pięć Płatków dostępne TUTAJ

 

17 thoughts on “Słońce się zepsuło. Odkurzacz takoż.

  1. Najprostsze rzeczy nie psują się i służą dłużej.
    A kolczyki bajecznie proste i piękne. Gdybyś tak podłużne robiła…
    Serdeczności zasyłam

    Like

  2. Myśmy nie uznawali kapitulacji naszego odkurzacza tak długo, jak długo dało się go skleić taśmą. 😀 Ale tak się w końcu rozpadł, że nawet taśma nie dała rady. 😦

    P.S. Mydełka doszły – dziękuję bardzo, pięknie pachną! 🙂

    Liked by 1 person

    1. W windzie spotkałam sąsiada – z simensem właśnie – i pytam grzecznie, na fali będąc, czy dokonał żywota, a sąsiad oburzony, że simensa nie da się zajechać i zabiera go właśnie na budowę, bo dziurę w ścianie i żeby się nie kurzyło… Więc po prostu masz odkurzacz budowlany, a tam cisza jest fanaberią 😉

      Like

  3. U mnie w pracy ostatnio była rozmowa o jakichś super-odkurzaczach, które same odkurzają kiedy trzeba i nawet myja podłogę. I kosztuja 1700zl (!). Cena mnie przeraziła, chyba wolę czasem odkurzyć sama i gdzieś pojechać za ten hajs 😛

    Like

  4. Mój poprzedni odkurzacz popsuł się dzień przed wizytacją pani z ośrodka adopcyjnego. Te sprzęty zawsze wiedzą, kiedy odmówić posłuszeństwa, żeby najbardziej dokuczyć. Kupiliśmy później niby taki, jak piszesz – tradycyjny i cichy… tylko że gratis ma funkcję rycia abstrakcyjnych wzorów na panelach :/

    Like