…zęby jeszcze na szczęście nie.
Uparłam się i miedziane druciki wyginam. Większa satysfakcja, niż z szydełka [bo bardziej lśni 😉 ], ale ściegi zbliżone. Tylko narzędzia mam jeszcze niedoskonałe. Pazury połamane. Bo jeszcze palce zbyt delikatne. Ale spoko, stwardnieją, przecież wiem. …no wiem, że są kombinerki. Ale łapkami wygodniej.
Najpierw wypaliłam kwiatki na serduchu, potem utkałam drucik i oto jest, zawieszka 🙂 Lekka, choć dość duża. Już obmyślam wzorek do kolejnej zawieszki.
To tak, jak pielić w ogrodzie wygodniej bez rękawiczek. Uważaj na paluszki. Pozdrawiam
LikeLike
Ale ładne ❤ Tylko szkoda pazurków 😦
LikeLike
Odrosną…
LikeLike
Nie ma innej opcji 😛
LikeLike
Potrafisz tworzyć naprawdę cuda!!!
LikeLike
Dziękuję, miło mi, że się spodobały 🙂
LikeLiked by 1 person