niespiesznie sączy się przez zakurzone żaluzje. Palce pomykają szybko, szybciej niż myśli. Zanim dziecko zdecyduje, czy rozpocznie dzień krzykiem – czy uśmiechem – sprawdzam stronę gumisiowego drzewa. Niemożliwe, strona wciąż istnieje! Niemożliwe, strona z ogłoszeniami społecznościowymi wygląda jak lata świetlne temu! Kiedy moja przeglądarka podpowiada mi już pinterest’a, a z podpowiedzi yt na dobre zniknął Slipknot – strona gumisiowego drzewka wygląda, jakby nadal istniała. A przecież nie może. Zdradzę wam sekret: ten z ogłoszenia “Wysportowany 36M, 186 cm, brunet szuka tancerki do salsy la, bachaty, tylko zdeterminowane partnerki, tel *********” to ściema. Nie był 36latkiem nawet 8 lat temu, kiedy po raz pierwszy zamieszczał to ogłoszenie, a 186 to chyba na obcasie! Skąd wiem, że to on? Po numerze tel, mam pamięć do szeregów cyfr, pamiętam wszystkie numery rejestracyjne swoich wozów, rodziców, chłopaków, sióstr, sióstr chłopaków dziewczyn i stalkerów. Jak mi przyszło zgłaszać na komendzie – nie pamiętałam marki ani koloru wozu, ale numer rejestracyjny i owszem. Po dekadzie pracy w wydziale komunikacji właśnie tak krzywi się pamięć.
Przeczytałam “Ślepnąc od świateł”. A także początek “Radia Armageddon”. Tak do jednej trzeciej początek. Czytam “Rok królika”. Zaparłam się, że akurat książkę Batorowej skończę, ponieważ traktuje o Ząbkowicach Śląskich i zahacza takoż o przeszłość dalszą, niż szarawy PRL.
W tym chorym świetle poranka niby niewyspana ćma tłucze mi się po głowie pytanie.
Dlaczego drukują Żulczyka i Batorową, a takiej oto damy jak dotąd nie wydrukowali? Wszak jej wpisy moim zdaniem są znakomicie lepsze od Żulczyka. Od Batorowej czasami. Książki o Japonii się bronią.
Dziecko zdecydowało, że to będzie zapłakany poranek. Jej prawo.
U mnie słońce:)
Gumisiowe drzewo – jakieś istnieje, ale chyba to nie o tej stronie piszesz:)
Do bloga Kałuże i róże zaglądam, czasem, bo z czasem jest u mnie krucho:)) Ale znam i doceniam autorkę. Warto takie blogi polecać, świetnie napisane teksty, a to także trzeba chwalić i pokazywać innym. Pozdrawiam serdecznie!
LikeLiked by 1 person
“Rok królika ” czytasz.Ciekawa jestem opinii.
Ja Bator jak na razie tylko “Ciemno,prawie noc” przeczytałam.Mam jeszcze “Piaskową Górę” i “Chmurdalię”
LikeLike
Japońskie klimaty mnie urzekły, polskie mniej… To w sumie tylko kwestia gustu. Ale królik idzie mi wybitnie ciężko.
LikeLiked by 1 person
Wczytałam właśnie,że raczej książka taka sobie jest
LikeLike
Doczytałam. …ciekawa była dla mnie końcówka. Ale przez większość czasu czytałam na siłę. Nie jest warta czasu. Trochę zabawna, trochę dziwna, warsztatowo autorka udowodniła, że byłaby w stanie wiarygodnie pisać niewiarygodne romanse… I to tyle…
LikeLike
Dobrze wspominam Ślepnąc od świateł. Serialu w końcu nie zobaczyłam. Chyba byłby dla mnie zbyt…agresywny. W każdym razie, u mnie smogu brak, a na czytelniczej tapecie Mężczyzna który tańczył tango… jestem ciekawa co to będzie;)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
LikeLike