…robię rzeczy zbędne.
Marudzę. Martwię się. Snuję wizje rodem z Wojen Zombie [czy jak to tam w końcu przetłumaczono].
Bez sensu.
Przecież można inaczej.
Oto seria bezsensowników: miedziano-złota z kwiatem wiśni autorstwa Żaby [info dla TOZ: nie, dziecko nie lało epoxy. Jestem dorosłym, w miarę świadomym rodzicem i wiem, że epoxy jest szkodliwa. ]. Naturalna z szyską chmielu – moja w 100%. Jeszcze nie wymyśliłam, do czego służą. Chyba są to przyciski do papieru XD
Co za interesujące wnętrze!!
LikeLike
Zanim zaczęłam czytać, patrzyłam na zdjęcia – myślałam, że ta jedna niepomalowana muszla to jeszcze mieszkańca ma nadal… uff… Ok, nie zatrudniasz ślimaków jako zakładki do książek – ulżyło mi 😀 😉
LikeLike
Nie… Blagam, co to za pomysł w ogóle, ja ich nawet nie jadam!
LikeLike
Śliczne!
I wcale nie bezsensowniki, skoro cieszą oczy i budzą uśmiech. 🙂
LikeLike