Mama pyta GDZIE jest pilnik?!

Żaba radośnie “zaniosła pytanie” do Księcia. Po chwili wróciła.

– I co? – pytam niecierpliwie – Gdzie jest pilnik?

– Tata zrobił minę.

Po tej wymianie Książę objawił się osobiście.

– Po co ci pilnik? – zagadnął tonem lekkiej konwersacji, udając, że wcale go to nie ciekawiło. – Bo widzisz, jak pytałaś o pęsetę, to pomyślałem, że chcesz brwi wyregulować, a ty użyłaś to zanurzania roślinek w żywicy. Więc teraz pytam z czystej ciekawości, po co ci pilnik, bo nie do pazurów przecież…

– No pociesz…- wtrąciła Żaba. “Pociesz” prawdopodobnie oznacza przecież, ale trudno wyczuć, bo używa go jako kropki, przecinka, maci…

– A, takie zrobiłam, to chciałam dać Żabce, ale końcówki trzeba trochę spiłować…

Spojrzał, zdrętwiał, zbladł.

– Ani mi się waż! Oko sobie wykuje! Mowy nie ma! Nie dam pilnika!

To już mu się chyba nie przyznam, że przez większość czasu siedziała obok i nawlekała koraliki…

drucik

A swoją drogą – jak dostaje zabawkę edukacyjną i ma nawlekać na sznurówkę koraliki, zwierzątka drewniane czy co tam – to ma dwie lewe ręce i histerii dostaje, że nie umie. A drucik był malutki, koraliki też nie jakieś wielkie i bez problemu szło.

Tak, serducho może być jako naszyjnik. Wersja próbna, prawdziwy będzie cały w miedzi. W sklepiku nie ma chwilowo nic, skończyła mi się faza na żywicę, teraz będą raczej druciki. I połączenia ‘pociesz’ …

***

 – Mać! – jęknął Książę, bo znowu się uderzył w złamany palec.

– Tatusiu nie mów “kurrr*a mać”. To nieładnie. – objaśniła Żaba.

Książę zwątpił.

 

9 thoughts on “Mama pyta GDZIE jest pilnik?!

Leave a Reply

Please log in using one of these methods to post your comment:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s