Nie do końca rozumiem zachwyty nad bzem. Dlatego, że go mam. Jak go nie mam, to wtedy mi brak. Takie życie bez… Teraz jest z bzem.
Prasowany w książce fajnie wygląda, ale chciałam przestrzenny… Wygląda już nieco gorzej, ale zawieszki i tak mu machnęłam. Taki bez na wynos.
Nawet dwie machnęłam. Frustrujące jest, że przy tej większej spędziłam wieki całe, lata świetlne i eony [w tutorialu wspaniałej pani Kelly Jones li tylko trochę ponad godzinę, ta pani jest magikiem. I ma boskiego psiaka. Psiak czasem wydaje odgłosy słyszalne na nagraniu. Jak mi dziecię wydaje takie odgłosy to jednak muszę sprawdzić, co zmalowała. Może dlatego ja eony, a ona godzinę 😉 ]
Tu zdjęcia mniejszego…
A tu porównanie
Bez jest cudowny! Też już go mam. Dostałam od mojej Oliwki. Przychodzi maj i nie mogę go nie mieć. No i sama widzisz jak ładnie wygląda nawet zamknięty w. No, na pewno lepiej niż zdechła biedronka, której nawet nie skomentowałam. 😀
LikeLike
pięknę, szkoda, że zapachu nie da się zakląć w czasie 🙂
LikeLike
Da się, perfumy przecież. Robiłam. A teraz wieś i izolacja i nie wiem, po co mi tyle słoiczków. Bez sensu.
LikeLike
ja zamiast mózgu mam obecnie bez 🙂
LikeLiked by 2 people
Taki klimat… u mnie plątanina drutów 😉
LikeLike
Kocham bez ❤ a myślałaś nad zakładkami do książki? Da się zrobić taki odlew albo jakoś tak zadrutować?
LikeLike
Da się, wszystko się da, ale to by było wściekle dużo roboty dla takiego sobie efektu… To już prędzej mini witraż na okno…smoka mogę machnąć, siedzącego na jaju z bzu 🤣
LikeLike