Bezowy wpis czyli o bzie…

Nie do końca rozumiem zachwyty nad bzem. Dlatego, że go mam. Jak go nie mam, to wtedy mi brak. Takie życie bez… Teraz jest z bzem.

Prasowany w książce fajnie wygląda, ale chciałam przestrzenny… Wygląda już nieco gorzej, ale zawieszki i tak mu machnęłam. Taki bez na wynos.

Nawet dwie machnęłam. Frustrujące jest, że przy tej większej spędziłam wieki całe, lata świetlne i eony [w tutorialu wspaniałej pani Kelly Jones li tylko trochę ponad godzinę, ta pani jest magikiem. I ma boskiego psiaka. Psiak czasem wydaje odgłosy słyszalne na nagraniu. Jak mi dziecię wydaje takie odgłosy to jednak muszę sprawdzić, co zmalowała. Może dlatego ja eony, a ona godzinę 😉 ]

Tu zdjęcia mniejszego…

A tu porównanie

bez razy dwa

7 thoughts on “Bezowy wpis czyli o bzie…

  1. Bez jest cudowny! Też już go mam. Dostałam od mojej Oliwki. Przychodzi maj i nie mogę go nie mieć. No i sama widzisz jak ładnie wygląda nawet zamknięty w. No, na pewno lepiej niż zdechła biedronka, której nawet nie skomentowałam. 😀

    Like

Leave a Reply

Please log in using one of these methods to post your comment:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s