Nie mam weny, bo:
poniedziałek – krem z brokułów;
wtorek – chłodnik z melona i ogórków;
środa – krem z papryki i pomidorów;
czwartek – kremowa cukinia i pomidory…
Mam wrażenie, że życie spędzam w kuchni. Gotowanie kremów mnie denerwuje. Tak, Książę znów był u stomatologa. Kremiki i papki przez najbliższe dwa tygodnie. Nie wiem, co jest takiego w tych zupkach i papkach, ale mam ochotę odbezpieczyć kałacha i ruszyć w miasto. Bo ja papek nienawidzę.
Może chodzi o niewspółmierność – siedzę nad tym cholerstwem całe wieki, a znika w minut dwie.
Z tego braku weny i cierpliwości proszę państwa – opleciony bez. A w czym nowość? Otóż, uwaga, uwaga – to już bez tutoriala. Owszem, inspirowane, kłaniam się pani Kelly Jones, ale to już próbowałam sama ogarnąć.
…jakaś podpowiedź na smaczny kremik? Jeszcze przyszły tydzień…
Kula dostępna TUTAJ
A amforka z kolei TUTAJ
Zupa ziemniaczana zblendowana dobra, bo szybka. Warzywa (marchew, seler, por, pietruszka, kalarepka) i ziemniaki przesmaż, zalej wodą, gotuj do miękkości. Zmiksuj, można dodać śmietany i ulubionych przypraw. Ja ugotowałabym kaszę mannę lub długo gotowany ryż na mleku (wodzie), tzw kleik, bo bez miksowania raz z ostrymi przyprawami, a raz na słodko.
Serdeczności zasyłam
LikeLike
…i po tym poznać polską kucharkę! Rzuca niby najprostszym daniem, niby zero roboty, a taka nieopierzona jak ja łyka to niby młody pelikan. I wieczór z głowy. …ok, może jakbym robiła mniejszą ilość to mniej bym się naszarpała – ale z kilograma marchwi, dwóch ziemniaków itd, itp… ale dzięki. Efekt dobry dla Księcia, mnie nie smakuje, ale sobie machnę coś innego – wymagającego gryzienia na ten przykład XD
LikeLiked by 1 person
Zupy kremy, brrry. Kojarzą się nieodzownie z niemowlakiem, a odchowałam troje i nie korzystałam z kupnych. Ja lubię ziemniaczka, kalafiorka, buraczka pod ząbkiem poczuć. Och masz się Ty
LikeLike
kura tam zadna nie biega i sie nie prosi na rosół ?:)
LikeLike
Nie, raczej bażanty, ale za ładne, by do garnka pchać… i chyba pod ochroną? …a ostatnio pisklaki uczyły się latać z mojego parapetu, normalnie prawie z krzesła spadłam, kiedy na zdjęciach zobaczyłam, że one naprawdę mają żółte dzioby! Nie pisklaki bażantów, tylko chyba wróbli, ale zawsze coś… lepszy wróbel w garści…
LikeLiked by 1 person
Chciałabym to zobaczyć 😉
LikeLike
Wyglądało to obłędnie. Serio, było widać, że niektóre idą na żywioł, a jeden absolutnie za każdym razem umierał ze strachu XD
LikeLike
Bidulek 😉
LikeLiked by 1 person
Dał radę. Bidulek to ten, co wypadł z gniazda nieopierzony.
LikeLiked by 2 people
A dlatego się bal..
LikeLiked by 1 person
Ogórkowy krem po goleniu. Pachnie prawie jak Kenzo. Prawie. 😂
LikeLiked by 1 person