NIE warto.
Po pierwsze – Szanowne matki – NIE czytajcie Świnki Peppy “Kocham cię, mamusiu”. Nie wiem, co za ostatni, szowinistyczny s-syn to napisał, ale musiał nie kochać swojej matki. NIE kupujcie tego. Nie czytajcie. [ale jak już kupicie i przeczytacie – NIE miejcie do mnie pretensji]. Jasne, to jest tylko bajeczka. Dziecko zapomni. Serio? JA chcę zapomnieć.
Otóż ten śmieć opowiada, jak to tatuś i dzieci chcą zrobić piękny dzień mamusi. Po czym – nie potrafią zrobić śniadania i wołają “Mamusiu, pomocy!!!” …i tak przez całą bajkę. Z kwiatkami typu leci piłka, mamusia się podrywa z leżaka, żeby nie rozbiła zamku. Jadą na wycieczkę i tatuś nie wie, że może spaść śnieg, więc jadą radośnie, aż dojadą na miejsce i zdziwienie, że są w śniegu po pachy. “Mamusiu, pomocy!!!” i okazuje się, że mamusia spakowała ubrania. Moim hitem był skok do lodowatej wody w bieliźnie, by uratować zabawkę. A w nagrodę za cały ten czarujący dzień mamusia dostaje od tatusia czekoladę. Nadgryzioną. A wszystko oprawione w te ohydne obrazki, idiotyczne anatomicznie i paskudne kolorystycznie. Inna bajka o Peppie zaczyna się, że mamusia ma szkolenie pożarnicze, ma jechać do remizy, a tatuś mówi, że ładną sobie wymówkę znalazła, bo przecież ON ma meczyk i grilla z kolegami. I… uwaga – mamusia zabiera dzieciarnię ze sobą. A chłopaki po złym rozpaleniu grilla wzywają straż. DZIECI NIE SĄ DEBILAMI. DZIECI KOJARZĄ. MYŚLĄ. ZAPAMIĘTUJĄ. Takie bajeczki, nawet, jeśli zostaną omówione i wyjaśnione – robią zło. Bo dziecko najpierw zapamięta sytuację zastaną. A wyjaśnienia dorosłego zapamięta jako mniej ważne.
Co jeszcze?
A tak. Drogie kobiety – jeśli jesteście teraz teściowymi – to kiedyś byłyście synowymi. Chyba, że miałyście wyjątkowe szczęście, ale o wyjątkach innym razem. Zatem pamiętajcie, ile stresu kosztowała was zapowiadana wizyta teściowej. Jak jechałyście na szmacie, jak łzy gorzkie lałyście nad straconym czasem, bo i tak nie będzie wystarczająco dobrze… Więc jeśli to pamiętacie – to nie tnijcie teraz w uja i nie ogłaszajcie przybycia z jednodniowym wyprzedzeniem. Bo to jest sadyzm i jestem pewna, że konwencja genewska tego zakazuje.
Jeszcze coś mnie boli?
Tak. Brak światła naturalnego. Moje chwasty w świetle sztucznym wyglądają bardzo tak sobie i jestem zła, że nie potrafię tego zrobić sensowniej.
Piękne 🙂 A z bajkowych schematów… mnie bardzo negatywnie zaskoczył odcinek smerfow pt: Smerf, który nie umiał odmówić. Ów smerf miał na imię Frajer…
LikeLike
A później się zastanawiają eksperci, skąd u dzieci i młodzieży pewne postawy… no podli rodzice, przecież to zawsze wina rodziców….
LikeLiked by 1 person
Dokładnie. Akurat Smerfy to mają chyba cały przekrój stereotypów…Ale Frajer? Popatrz ba jutubie, w ramach ciekawostki…
LikeLike
Ale Smurfy to akurat prehistoria, a Peppę to nawet mojej w przedszkolu puszczali, bo edukacyjna i na topie…
LikeLike
Tę prehistorię puszczają nawet teraz. Właśnie mi się przypomniała bajkowa żenada, za którą zapłaciłam, bo widziana w kinie. Corgi, psiak królowej… nawet poniżej poziomu żenady…
LikeLike
Ten psiak to rzeczywiście żenada ;/ Co do Smerfów…. to miło wspominam a na takie rzeczy nie zwracałam uwagi 😉 Tego odcinka nie znam
LikeLiked by 1 person
Jeszcze by trzeba było zakazać bajki o największej manipulantce ever – Kopciuszku 😀 Oraz paru innych bajek 😉 Głupoty się ludziom od dziecka pcha do głowy, a potem trzeba durne przekonania na terapiach odkręcać latami… Serdeczności!
LikeLike
A co masz do Kopciuszka? Wyszła na swoje 😉 Wszystkie ‘klasyczne’ bajki opowiadam tak, by młode miały coś z tego – ale z Peppy nie da się wycisnąć nic.
LikeLiked by 2 people
A bo Kopciuszek niewiniątko to umiał nakręcić księcia jak nikt! Przecież to straszne, by doprowadzić człowieka do stanu, w którym lata z jakimś bucikiem po całym królestwie jak pomylony 😉 😛
LikeLiked by 1 person
Po pierwsze Książę miał od tego służbę, więc jeśli się włóczył osobiście, to po prostu chciał się urwać z zamku. Po drugie pisałam już cały wpis o kopciuszku i związkach, to nie będę się powtarzać 😉
LikeLiked by 1 person
A to nie wiedziałam, ja tu od niedawna 😉
LikeLiked by 1 person
Bardzo się cieszę, że Ty tu, ale jak będziesz się nudzić, to o bajkach trochę było. I może będzie, tylko musiałabym lutownicę znaleźć.
LikeLiked by 1 person
Uff, całe szczęście, że mój Peppy nie lubi, bo mnie już na sam widok tych mdłych różowych pokurczy robi się niedobrze. Masz rację, szkodliwe bardzo takie bzdurne treści.
A chwasty śliczne znowuż! 🙂
LikeLike
będę pamiętać o tej Śwince!
LikeLiked by 1 person
Dla mnie już sama animacja Peppa to żenada ;/ A widziałaś nowego “Magrolcia i Miś”? Przerażające te niby maskotki ;/
LikeLiked by 1 person
Dlatego się cieszę, że z książek Smoczyński woli jednak moje od matmy niż te dla dzieci. Zamiast dawki seksizmu przed snem, mamy całki. 😉
LikeLiked by 1 person
Całki mają przyszłość!
LikeLiked by 2 people
A co? Nieprawdę piszą? Tak jest, niestety. Niech dzieci (zwłaszcza dziewczynki) wiedzą, co je czeka.
Mam chyba ten numer, ale nie czytalam, bo Tamaluga to tylko łamigłówki z niej.
LikeLiked by 1 person