Smutne opowieści

Z życia wzięte, na szczęście – nie mojego 😉 Polecam obie. Aczkolwiek są smutne.

“Honor. Opowieść ojca, który zabił własną córkę” pióra Lene Wold. Autorka podróżowała po Jordanii, rozmawiała z kobietami i mężczyznami. Próbowała odpowiedzieć jakim cudem religia pokoju doprowadza raz po raz do najstraszliwszej możliwej zbrodni – kiedy ojciec, brat, mąż katuje na śmierć – z powodów religijnych – oddaną mu pod opiekę kobietę. Córkę. Żonę. Siostrę. Matkę. Przeraża mnie, że ci mordercy uważają się za ofiary.

“Król darknetu. Polowanie na genialnego cyberprzestępcę” Nick Bilton. Niejednokrotnie słyszałam, że narkotyki należy zalegalizować i opodatkować, wtedy zniknie problem. Bo jeśli obrót nimi będzie legalny, to nie będzie powodu ku zbrodniom z nimi związanymi. A jeśli kto życzy sobie zrobić krzywdę – jego prawo. Na takim myśleniu opierała się filozofia pewnego młodego fizyka. Stworzył miejsce, gdzie bezpiecznie można było nabyć wszelkiego rodzaju nielegalne substancje. Wciągająca opowieść. Niemniej – jak kubeł zimnej wody autor w ostatnich słowach wylał na czytelnika informacje, które osobiście bardziej bym podkreśliła. Że takie myślenie to bzdura i dane mu przeczą. A dostępność narkotyków powoduje większą ilość zgonów i większe rany w tkance społeczeństwa. Niemniej – lekturę polecam, fascynująca.

3 thoughts on “Smutne opowieści

  1. Co do pierwszej – bez komentarza.
    Co do drugiej – A nie mówiłam?! (nie do ciebie, ale do znajomych, którzy uznali to za jedyny sposób i kłócili się ze mną zawzięcie).

    Like

Leave a Reply

Please log in using one of these methods to post your comment:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s