Bratki na grządce czyli z czego ten bałwan?!

Najpierw było tak, że Freya długo nie dawała znaku życia. Myślałam – kolejny pogrzeb w rodzinie, poczekam. Ale nie – przysłała zdjęcie. Dzieci na tle w uj wielkiego bałwana.

– Mamusiu? A my? Ulepimy dziś bałwana? – zapytała z nadzieją Żabka, zaglądając mi przez ramię.

– Z czego? – wskazałam za okno, gdzie te nędzne pół centymetra szronu pięknie bieliło mi bratki.

– Ze śniegu. Na trumnie tatusia jeszcze jest – wyjaśniła Żabka i wskazała szklarnię Księcia.

A bratki po trzech dniach szronu jednak się poddały i padły. Nic to, mam jeszcze suszone zapasy. I czasem nawet udaje mi się je sparować.

Bratki jak malowane, słodziaki, dostępne TUTAJ

A wyglądają jak niżej

 

11 thoughts on “Bratki na grządce czyli z czego ten bałwan?!

  1. U nas też dziś pośnieżyło. Niestety, nie umiem się rozdwajać, bo starszy chciał lepić bałwana, zaś młodszemu śnieg się nie spodobał i zarządził odwrót do domu…

    Jezuu… „trumna tatusia” 😜

    Liked by 1 person

Leave a Reply

Please log in using one of these methods to post your comment:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s