…chyba, że nie. Wtedy smucą.
Film postanowiliśmy obejrzeć, ale że gusta w temacie mamy nad wyraz rozbieżne, uznaliśmy, że nie ma to jak klasyka. Coś, co zachwyciło wieki temu…. Dawaj, panie, Pulp Fiction!!!
Muzyczka. Dobra muzyczka. Znam. Aktorzy, sceny…. uaaa, nuda. Muzyczka. Dobra muzyczka. Coś się dzieje. Nuda. Jezuu, długo jeszcze? Jak można zebrać tylu świetnych aktorów do takiego gniota…. Muzyczka…. Już nawet muzyczka mnie denerwuje….
A to dopiero kwadrans!!!
NUDA.
Kochałam ten film gdy byłam na początku ogólniaka. Cytaty były mi bardziej bliskie, niż z “Psów”.
NUDA. Pretensjonalna, nadmuchana, uwłaczająca aktorom i widzom nuda.
Jestem absolutnie zdumiona, jaki ten film zdał mi się słaby.
“E+mc2”
O, znam takie podwórka! O, Pazura, jej, jaki młody! O, ta jak-jej-tam Włodarczyk! Bogowie, kto jej to we włosy zrobił, to musi być peruka!!!
W sumie – nawet akcja szczątkowa jest. W sumie, nawet łaciną poprawną zarzucają, a rozkminy, choć akademickie, to nie są z poziomu mułu i sześciu stóp błota, jak poprzednia pozycja…
W sumie, to nawet relaksujące było… W sumie, to Włodarczyk więcej grała niż Uma w poprzednim…
Niemożliwe, za dużo wypiłam! [herbaty, oczywiście…. dostałam zestaw herbat, pachną obłędnie i piję ich więcej, niż ustawa przewiduje]
Harlan Coben w ilości sporej…
Papierowe książki, jupiii!!!! Tak, tak, tak!!!!
hihi… ale ktoś to w ogóle serio traktuje jako kryminał? Hihi, wyobrażam sobie, jak obcy facet, dwudziestokilkuletni, porywa niemowlaka i uwodzi półobcą kobitę, bo wygodniej mu będzie tak zatrzeć śłady, że z dzieckiem nikt go nie będzie szukał…hihi szczepienia, dokumenty dziecka, żłobek, przedszkole, szkoła, wszystko furda, żadne tam gorączki, wiatrówki. świnki – nawet bunt dwulatka go ominął! Obcy facet, młody – i daje sobie radę z dzieciakiem!!! Bez wsparcia bliskich czy systemu opieki zdrowotnej, bo przecież się ukrywa! I granicę, qwa, przekracza, z dziecięciem owym!!! Nobla mu!
Wszyscy chłopu mówią ‘obejrzyj ripley tego meczu, co to cię kontuzjowali’, a on co? ‘A nie, bo po co’. I nikt chłopu nie mówi, czemu by miał to obejrzeć….
Kobitka i facet są małżeństwem przez 15 lat…. I nigdy nie odkrywają swej mrocznej przeszłości. W sensie jedno nie odkrywa mrocznych sekretów drugiego…. Przez 15 lat… Choć mają dzieci, dom i kredyt oraz udane pożycie…
Bawiłam się tymi thrillerami jak najlepszą Chmielewską. Ja wiem, że czas płynie. I w ogóle w Ameryce mają wszystko inaczej – ale bawiłam się cudnie i nikt mi tego nie odbierze. Dzięki, Olitoria!
Prawdziwa zbrodnia opisana przez autora kryminałów? Brzmi idiotycznie, szczególnie, gdy dodać, że to pomysł z tv rodem, bo mają to być odcinki emitowane gdzieś tam kiedyś tam.
Brzmi idiotycznie ale pierwszy tom “Opowiem ci o zbrodni” czytało mi się rewelacyjnie. Oczywiście pominęłam o ludziach z autobusu. Każda opowieść jest krótka, zwarta – ale nie jest bezosobowa jak akta sądowe. Czy te nowelki są jakoś drastyczne? Po pierwsze większość tych spraw to jednak odbiorca z Polski zna. Po drugie – każdy autor ma własny sposób narracji ale jakoś bezwzględną brutalnością nikt mnie nie zaskoczył. Znać dobre rzemiosło.
A proszę bardzo, kochana, cieszę się, że ci radość sprawiłam. I wzajemnie.
(Jesteś pewna, że te moje książki opisujesz, bo jeśli tak to… chyba bardzo dawno je czytałam 😀 )
W kwestii polskiego kina (Pazura i reszta) to się nie wypowiem, bo nie cierpię. Co do Pulpy to i ja ten film lubiłam, ale właśnie dla ” nie zepsucia efektu” nie obejrzałam ponownie.
LikeLike
NIE OGLĄDAJ PONOWNIE!!!
Jestem pewna, innych tego autora nie mam XD
LikeLiked by 1 person
Wzięłam je od Oliwii, byłam pewna, że czytałam i ode mnie do niej trafiły…
No, cóż. 😀
LikeLike
Ale to, że nie rozpoznajesz z moich opisów jeszcze o niczym nie świadczy… Musiałabyś widzieć minę mojego brata, kiedy opowiadam anegdoty z naszych lat szkolnych… W oczach ma wypisane “ALE TO NIE TAK…” ….a potem mówi “E, kij, byle opowieść była ciekawa”
LikeLike
Zdaje się, że tylko Iboy był mój.
LikeLike
Mnie Pulp Fiction też za drugim razem trochę wynudziło, ale aż takiego dramatu nie zanotowałam. 😉
LikeLike
Może to jest wrażenie zależne od pierwszego – za pierwszym razem zakochała się bez pamięci…
LikeLike
jakoś nie pamiętam bym oglądała Pulp Fiction? 🙂
LikeLike
…o żółtodziobie jeden!
LikeLike