JAKIM cudem?

Żaba poszła do przedszkola. Radośnie uczęszczała całe dwa dni. I padła. A potem to już wiadomo – Kijanka, ja i Książę…

Rozpylają im coś w tym przedszkolu czy jaki diabeł?

Nieważne. Zrobiłam sobie kolczyki – sobie, bo nie sądzę, by znalazła się odważna do noszenia. A mnie – pasują.

Jakby się jednak znalazła chętna – dostępne

OD RĘKI TUTAJ

 

11 thoughts on “JAKIM cudem?

  1. Bardzo ciekawe te kolczyki. Ten robaczek trochę kontrowersyjny, ale dodaje tego czegoś.
    Niektóre dzieci to chyba wytwarzają zarazki i jak ktoś się zbliży, choruje. 😉

    Like

  2. A co to za robaczki utopione? Tak pytam z ciekawości, bo ja nie mam dziurek i nie noszę tych ozdób. Z biżuterii bardzo lubię łańcuszki i wisiorki tylko.

    Like

    1. Nie wiem, pod płotem znalazłam XD Musi latające, bo błona spod chityny wygląda. Wisiorków też u mnie dostatek, w wisiorkach mam większe – osy i jedną ćmę. Na dziurki nigdy nie jest za późno, sama przebijałam w okolicach 30.

      Liked by 1 person

      1. Znalazłam pod płotem. Fajnie to brzmi. Tak masz racje dziurki zawsze można sobie strzelić. Moja duzo starsza koleżanka zrobila sobie po 3 w każdym uchu. A miała po jednej. I nosi pełno ozdób i to takich zadziornych z ćwiekami. Ania 73 lata babka z pazurem

        Like

Leave a Reply

Please log in using one of these methods to post your comment:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s