Poszłam do swojego ulubionego okulisty. Przyznał, że może mnie boleć. Erozja rogówki. Rozległa, z maceracją… Znaczy pewnie Kijanka znów mi okulary zdejmowała. Nie pamiętam. Boli. I będzie bolało czas jeszcze jakiś. Bardzo. Maści mam. Zatem na blogu – swoim i każdym, który oglądam – gościć będę rzadziej. Ponieważ mnie boli.
A odpowiadając na pytanie na czym u licha noszę swoje zawieszki – a to zależy, ćmę na ten przykład noszę na gwiazdkach, o tak:

O bogowie, przerobiłem. Wstrętna sprawa. Najpierw wylądowałem na całodobowej. Lekarka stwierdziła, że to zapalenie spojówek. Najpierw macała mi oko bez rękawiczki (przypominam, że stwierdziła, że to pewnie zapalenie spojówek!), potem przyświecała sobie patefonem, a na koniec diagnozy szukała na googlu. Widziałem drugim okiem. Dramat. Jakoś leczenie nie pomagało, więc po dwóch dniach wylądowałem u okulisty w Krakowie, który stwierdził, że to nie jest zapalenie spojówek, ale co się pogorszyło, to moje.
Zdrowiej!
LikeLike
Ojoj… Zdrowiej szybko i jak najmniej boleśnie!
LikeLiked by 1 person
Zdrowia życzę i współczuje bólu.
LikeLike
Ojej, biedna jesteś. Współczuję.
Blogowanie poczeka, oczy najważniejsze.
Niech zdrowieją i nie bolą więcej!
LikeLike
Widziałem Twą buzię nad maskę… tu jest zaś dół bez maski 😛
Masz gdzieś całość Twej zacnej twarzy? 😀
LikeLiked by 1 person
Zdrowia życzę i siły, nadziei..
LikeLike
O rany, współczuję. Brzmi niezwykle groźnie. Odpoczywaj zatem!
p.s. dawno mnie tu nie było i jakieś zmiany na blogu graficzne…fajne!
LikeLike
Mamy podobny kolor włosów.
LikeLike
dużo zdrowia i spokoju!
LikeLike
Ała.. brzmi boląco. Zdrówka!
LikeLike