Mam muzeum

pod nosem. Znaczy miałam, na poprzedniej miejscówce. Teraz mam tylko online. I zabawna sprawa – częściej sprawdzam, co się tam dzieje, kiedy wiem, że nie pojadę, bo za daleko 😉

W każdym razie – muzeum stara się wyjść naprzeciw – więc poza akademickimi wykładami na fb [ostatnio wysłuchałam o roli kobiety w świecie wikingów… jakby to ująć … fajną literaturę dziewczyna podrzuciła…] mają także spotkania onlajnowe dla dzieci – uczestniczyłyśmy z Żabą w robieniu mobila oraz potwora ze skarpetki. I mam ochotę wysłać info zwrotne do tych zestresowanych prowadzących, żeby się tak nie spinały, nie ubierały w stroje mające za zadanie przyciągnąć uwagę dziecka, wykład też nie musi być szczególnie sprowadzany do poziomu parolatka, serio. Sukces zajęć wcale nie od prowadzących zależy. Dzieci będą się dobrze bawić, jeśli będzie dużo uczestników i będą sobie machać i cieszyć się, że robią to samo. Kolorują, wycinają, pokazują sobie i pani. A wykład o surrealizmie? Noo… jakoś to przetrwają 😉

A ponieważ Żaba ma fazę na cekiny, a słońca jakby więcej, więc więcej czasu spędzamy na dworze, zatem nie mam kiedy lać żywicy – w załączeniu koralikowe etniczne kolczyki. Że ja bym tego nie ubrała, to wiem, ale są ładne i fajnie się je robiło. Myślę, jak zrobić ramę, żeby to serce było, ale nie do góry nogami, tylko normalnie, w ostateczności ukośnie…

Odcienie Czerwieni dostępne

 

11 thoughts on “Mam muzeum

Leave a Reply

Please log in using one of these methods to post your comment:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s