Dźwięczne “RRRR” w popularnym wyrazie potoczyło mi się z gardła

…na murawę, poprzez furtkę.

Bo Xżę coś tam mówił, że pralkę czyścił – ale czy to usprawiedliwia wylanie galona wody z pełnego bębna wprost na mą pochyloną postać?! Pochyloną, bo już chciałam pakować nowe [jakimś cudem po remoncie prań tyle, jak po urlopie, nie rozumiem tej zbieżności!]… więc pochyla się człowiek-kobieta i dostaje galonem wody wprost w gors i świeżo wysuszone włosy. Po kij je suszyłam?!

Tak, kotłownia cała zalana.

Tak, zdumione dzieci w wodzie po kolana. Weszły pomóc. I się zdziwiły.

I wtedy rozległ się dzwonek. Kurier.

Przez moment miałam ochotę mu powiedzieć, co może sobie z tą paczką zrobić. Powstrzymałam się.

Kurier nadaje się na dyplomatę. Albo pokerzystę. Nawet powieka mu nie drgnęła.

Może by tak już koniec?

A żółty trwa nadal, jak ta faza na idiotyczne wydarzenia.

Bardzo proszę, oto Żółte Krople, dostępne TUTAJ

 

13 thoughts on “Dźwięczne “RRRR” w popularnym wyrazie potoczyło mi się z gardła

Leave a Reply

Please log in using one of these methods to post your comment:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s