…amfetamina na rynku, dwunasty grosz …. a nie, jeszcze nie jesteśmy na ostatnim groszu
Żaba, patrząc na zegar z tarczą: Mamusiu, dlaczego zegar ma twarz?
Aksinia, pamiętając, że Ropuch tłumaczył wnuczce swej coś o twarzy i tarczy: Bo niektóre zegary to nie z tarczą, tylko na tarczy, więc z twarzą…
Żaba, powoli, jak do młodszej siostry dwuletniej: Ten zegar. Nad tym okrągłym twarz ma. Głowę. Rzeźbioną.
Aksinia, wlepiając zdumione oczęta w coś przypominającego jako żywo rozdeptaną meduzę [trudno orzec, morską czy mityczną]: Coś takiego, nigdy nie zauważyłam, że coś tam jest…
Żaba [kontynuując spoglądanie zahacza o zdjęcie matki własnej sprzed lat] Mamusiu, a dlaczego byłaś taka piękna? I przestałaś?
Aksinia …
later on:
Aksinia: Mężu, oto drink dla ojca chorych dzieci, przywraca wiarę w piękno świata, bo słodki i różowy, czy podać ci do niego wody?
Xżę [po spróbowaniu łyka czy dwóch] Wiadro kobieto podaj, co to właściwie jest?!
Aksinia: Kompot. Z tych owoców, co to sok chciałeś tydzień temu robić.
[zasadniczo był niezły, ale Żaba żądała rozwodnienia, bo w przedszkolu takich kwaśnych nie dają… jakby to moja wina była, że w przedszkolu wszystko słodkie]
Xżę: Żono, zbierz mi mięty i melisy do kubka i lecę…
Aksinia: Jaasne. A które to?
Xżę, z lekka zdumiony: O te i te. Przecież już mi zbierałaś.
Aksinia: Tak. A te śliczne tu z boku? Co to?
Xżę [z lekkim obrzydzeniem] Kocimiętka. To chyba wiele tłumaczy.
Jaśmin kwitnie. Jaki on jednak pikny nocą. A wczoraj chmury były takim beżem z różem nad ciemnością. I pszczoły latają.
Jak powstają twoje teksty gdy mnie ktoś zapyta…-nie no, krzywdy, jak Kazik nie zrobię, raczej się zawieszę.
Chciałam o książkach, ale w takim nastroju to lepiej się nie kompromitować. “Sroka w krainie entropii” dla czterolatki jako lektura wieczorna robi robotę. Zawiesza mi dziecko, które próbuje kminić o ciężarze w wodzie albo grawitacji i w ten czas mam szanse wepchnąć w nią kolację.
Chyba, że zwieje do ojca swego na doszkalanie, wtedy przegrywam. Bo oboje dostają nerwicy.
Obrazka nie będzie. Xżę zabrał mi aparat.
Na bezsenność polecam nudne książki. Nie ma nic lepszego.
Czytasz i oczy same się zamykają.
Ostatnio nie skończyłam czytać kilku.
Zabrałam się za starego, dobrego Kinga, ale “Doktor sen“ raczej nie pozwoli mi spać. Mam nadzieję🙂
LikeLike
Ojej, jak bardzo widać, że nie masz dzieci🤣przy chorym małym musisz siedzieć non stop, bo gorączka do 40 rośnie w 10 minut i leki nie nadążają. Oczy mi się zamykają, dziękuję bardzo, tylko nie mogą.
Daj znać, jak do której. Śpiące królewny pisane z synem były…interesujace. polecam, jeśli nie czytałaś.
LikeLiked by 1 person
oj to ciężko, powodzenia
swoich nie mam, ale znam fajne dziecko znajomych. Lubię fiolet i ono nazwało mnie buką 🙂 🙂 dobre skojarzenia mają 🙂
LikeLike
Niezła perfidia z tym podaniem różowego drinka. 🙂
LikeLike
to życzę powrotu snu, czyli zdrowia dla malucha!
jaśmin w ogrodzie mi się marzy!
LikeLike
No nie wiem… smakołyk dla mszyc…
LikeLike
U nas też zegar z twarzą 🙂 Do nauki. Tylko coś elektroniczny na razie wygrywa. Twarz mało zrozumiała widać.. A ta kocimiętka to w jakimś celu czy ozdobnie tylko? 🙂
LikeLike
Wyrosło, to mam, myślałam, że jakiś rodzaj mięty, bo podobna…
LikeLike