Z pazurem, neonami i w ogóle.
A potem pojechałam uczyć się jeździć i mnie skakanki objeżdżały, niby furmankę z gnojem, więc nastrój mi nieco sklęsł. [choć 160 km zrobiłam. Po raz bardzo pierwszy raz w życiu, bo zasadniczo kierowcą jestem miejskim i jak widzę znaki, że tory, to krzyczę do dzieci, że będziemy mijać tramwaj. Xżę się zapluł ze śmiechu. A ze strachu zzieleniał ino raz, na rondzie. Ale na rondach to ja takie sztuki wyczyniam, że powinnam dostać papiery na testera. Jak nic nie wywinę, znaczy rondo idealne. No, to jak dotąd takich nie spotkałam]
W związku z powyższym – że niby lato, że zielono – to u mnie nie zielono, trawa uschła, ale są akcenty czerwieni, bo czerwień jest dobra na wszystko, nawet na stopę za niską, więc kolczyki zielone z czerwonym.



Następny wpis obiecuję z sensem. Chwilowo Xżę ma urlop. I przedszkole takoż. Jestem jakby mniej dostępna.
Po tytule myślałam, że się wpis skasował.
Bywa tak szczególnie, jak mi się dobrze pisze i zapominam, że dokument jest bez tytułu. Nie zapisane może się skasować.
Pisać można online, ale ja nie lubię dokumentów Google.
LikeLike
A popatrz, taka akcja jeszcze mi się nie zdarzyła.
LikeLike
Czerwień jest dobra na wszystko! – masz rację! Zielony do tego tez!
LikeLiked by 1 person
Ja tez rond nie lubię, tych wielkich. A sławnej poznańskiej Kaponiery, wręcz nienawidzę 😉 Pani, pojedziesz jeszcze trochę i wszelkie szosy będą Twoje! A neony świetne, wiec czekam na wpis o nich 🙂
LikeLike
A dziękuję, szosy Ci odstąpię, wolę uliczki osiedlowe XD
LikeLiked by 2 people
Bierę. Na uliczkach osiedlowych są ograniczenia 😉
LikeLiked by 1 person
Jakie my zgodne
LikeLiked by 1 person
Podziwiam biżuterię i te 160 km na liczniku.
Moje prawo jazdy kurzem zarasta i wzbudza wyrzuty sumienia, cykor do kółka jestem straszny, niestety…
LikeLike
Mam nóż na gardle . Po przeprowadzce nie dam rady butem do pracy, a trasa choć krótka, to dla rowerzystów zbyt ryzykowna. Jeszcze chcę żyć 😅
LikeLiked by 1 person
Ano wtedy tak. Rozumiem i życzę powodzenia. Umiejętność jazdy bardzo się przydaje.
Ja niestety nie miałam noża na gardle, bo w Holandii wszędzie na rowerze jeżdżę, niestety przez to pojawił się strach przy siadaniu za kółkiem.
LikeLike
Potwierdzam, ronda idealne nie istnieją. A jeszcze gdy porobili te turbinowe, to i ja tam (na podobieństwo turbiny) też cuda wyczyniam.
A to zielone ładne i z czerwonym i bez:)
LikeLiked by 1 person
U mnie jest moda na ronda. Ale takie malutkie, niewielkie pole do popisu.
LikeLike
Nie rozmiar ronda lecz fantazja kierowcy 😁
LikeLike
kolczyki przepiękne, bardzo letnie kolory!
LikeLiked by 1 person
Dziękuję
LikeLike
Ech, że tak powiem, byle do września. I wszystko wróci na właściwe tory. U mnie również;)
Z tym kierowaniem możemy sobie przybić piątkę. Jednak u mnie nie ronda są do testowania a…miejsca do parkowania. Co tu dużo mówić. Lubię przestrzeń. I dużo miejsca obok;P
Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
LikeLiked by 1 person
Myślałam, że ci się wpis skasował. Ale spoko. Moja była szefowa dojechała kiedyś do ronda i w panikę wpadłszy – wysiadła i przepchnęła. Tak, przez całe rondo😂 Wyliśmy z godzinę.
Kolce piękne.
LikeLiked by 1 person
Ja ją rozumiem, sama jestem zbyt wątła, by taka akcję przeprowadzić, ale ja rozumiem.
LikeLiked by 1 person