Co z tą wiecznością czyli czy lubisz skarabeusza

“Głos z zaświatów” – za namową Okularnicy w kapciach, której, jak zwykle, ogromne dzięki za polecajki.

“Głos z zaświatów” to piękny pomysł na książkę – i tak jakoś od połowy miałam wrażenie takiego zapętlenia, takiego deja-fuj, że aż sprawdziłam datę wydania – wszak mogło się zdarzyć, że to książka sprzed lat 20, a przy mojej sklerozie i nowej okładce mogłam się nie zorientować. Otóż nie, rok wydania aktualny. I też pamiętam, że czytałam bez francuskich akcentów. Może więc być, że jakiś niszowy amerykański autor już popełnił takie rozwiązanie fabularne, a Francuz tylko zapożyczył – zapomniawszy podać źródło. A może być i tak, że mi się wydaje. Książka do połowy świetna. Potem – dobra rzemieślniczo. Nie kupuję takiego mistycyzmu, nie kupuję wyższości czytelnictwa nad inną formą spędzania wolnego czasu, nie kupuję bajdurzenia o populacji i depopulacji. Świetny pomysł – ale wtórne rozwiązania.

I w takich chwilach dochodzę do wniosku, że jednak wierzenia, choćby ze starożytnego Egiptu, te o ważeniu duszy i piórka – mają niezbywalną elegancję. Nawet surowy Stary Testament się broni. A nowe pomysły – jakoś jakby mniej.

[A może to kwestia jesieni. I nagłej ostrości widzenia. Nie tylko książki oceniam z niespotykaną latem surowością. ]

W każdym razie – jest sobie żuczek gnojaczek, taka prywatna wersja skarabeuszka w miniaturze.

Ewentualnie mogę go odstąpić zdecydowanemu nabywcy – Prywatny Skarabeusz

 

A na żywym człowieku prezentuje się tak:

8 thoughts on “Co z tą wiecznością czyli czy lubisz skarabeusza

Leave a Reply

Please log in using one of these methods to post your comment:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s