Kiedy ostatnio dostałaś bukiet? Nawet już nie róż, zwykłych niezapominajek zebranych po drodze. Niemodne? Przecież kwiaty cierpią i umierają, bez sensu i źle się z tym czujesz?
Tak zasadniczo to może i cierpią, ale nie są nastawione na życie przez setki lat, mają tylko przywabić zapylacza, stratuje je sarna czy pies.
Ja wiem, jakbyś dostała nagle bukiet róż – zaczęłabyś myśleć, że coś przeskrobał.
A psycholożka radzi, by kupić kwiaty kochance męża. Chyba raczy pani żartować.
Tylko, że to nie chodzi o wartość materialną. Żony w Emiratach chodzą obwieszone złotem, a jakoś Europejki nie pchają się, by zamienić z nimi swój los. [polecam “Beduinki na instagramie” Aleksandry Chrobak. Owszem, trochę chaotyczne, ale część dotycząca służby, choć krótka – bardzo konkretna. Styl lekki, sięgnę po inne jej treści].
Cóż – na kwiaty nie mam ostatnio co liczyć, na trawniku nic się nie ostało, więc córy zaprzestały przynoszenia kwiatków dla mamusi. Radzę sobie, jak mogę.
A jeśli Ty też odczuwasz dziwną pustkę – tam, gdzie zwykle stał bukiet – wyrzuć wazon i kup obrazek.




Piękna ona z tym bukietem! Ja od dekady kwiaty kupuję sobie sama 😉
LikeLiked by 1 person
Chyba też zacznę. Choć najbliższa kwiaciarnia z ciętymi to w mieście, tu tylko do wsadzenia w ziemię.
LikeLiked by 1 person
Ja Tobie przywiozę bukiet! A jakie są Twoje ulubione?
LikeLike
Pani, optymizm mi przywieź, kwiaty to dodatek fakultatywny [nie mam ulubionych, byle miały intensywny kolor to już je kocham]
LikeLiked by 1 person
A optymizm w jakim kolorze? Białym, czerwonym?
LikeLike
…indygo XD …ewentualnie fuksja [jeśli optymizm płynny to inną razą, chwilowo ja nie]
LikeLiked by 1 person
Kwiaty zawsze dobre. W doniczce, cięte, z dyskontu albo na zdjęciach.
LikeLike
Prawdę rzeczesz. Aczkolwiek słyszałam inne opinie i też je szanuję.
LikeLike
Ostatnie kwiaty przyniosłam z działki. Zdobiły dom przez tydzień. Twoje też ładne i plus, że dłużej wytrwają:)
LikeLiked by 1 person
wraz z Mrysiem dziękujemy ślicznie;) pierwsze tygodnie nie były łatwe, ale później już tylko do przodu i coraz lepiej odnajdujemy się w tej nowej rzeczywistości:)
zdecydowanie warto czasem sprawić sobie samej jakąś drobną przyjemność czy będą to kwiaty czy coś innego co poprawi nam nastrój:) sama muszę nad tym popracować, szczególnie teraz gdy zdarza mi się czasem zapominać nawet o posiłku
LikeLike
Jesteś ARTYSTKĄ! Cudem jest, to co wisi po wazonie. A Beduinki już zaczynam czytać. Dzięki
LikeLike
Świetny post, zachęca, by odważnie podejmować decyzje i nie czekać aż z wysokości męskiego punktu widzenia coś nam skapnie na osłodę.
Serdeczności
LikeLiked by 1 person
Bo też się można nie doczekać.
LikeLike
O, ja dostałam, ja dostałam. Słoneczniki, bo wie, że uwielbiam. Ale to fakt, że ja kwiatom ciętym mówię raczej stanowcze nie. Szczęściem, doniczkowe też dostaję.
LikeLike
Brawo Ty i brawo pan T.
LikeLiked by 1 person