O gustach, nawykach i brzydocie

Aksinia: I jak było, córeczko, na zajęciach? Jakieś koleżanki z tobą były?

Żaba: Tak. Dwie. A reszta chłopcy. Z tej grupy i poprzedniej.

Aksinia [której już skóra cierpnie, bo przyjdzie jej odszczekiwać i zabierać dziecię z zajęć, bo jak to tak, bez koleżanek]: I jak ci się podobało?

Żaba: SUUUPER! Byłyśmy w grupie i cały stolik nasz, a chłopcy siedzieli po sześciu i nie mieli miejsca. A my miałyśmy i skończyłyśmy zadanie najwcześniej!

Xżę: Jak to najwcześniej??? To czemu musiałem na ciebie czekać???

Żaba: …bo potem kazali posprzątać klocki. No i w zadania jesteśmy świetne, ale w sprzątanie mniej.

***

Aksinia: Gdzie są kredki?! Kto, na Mokosz i Swaroga schował kredki?! Żaba!!!

Żaba: Szukam! Cicho. Tatuś kazał mi posprzątać. Posprzątałam. Ale Kijanka mi pomagała i teraz nie pamiętam, gdzie posprzątałyśmy.

Xżę: Dzieciom kredki podbierasz?

Aksinia: Naprawdę myślisz, że tak wyglądają kredki dla dzieci? kohinoor, Mondeluz…

Xżę: Swoje kredki za miliony monet dzieciom pożyczasz?

Aksinia: Tobie to nigdy nie dogodzę.

***

Xżę: Musisz porozmawiać ze swoją córką. Powiedziała, że nie lubi Malwinki, bo Malwinka jest brzydka. Tak nie można. Zrób coś.

Aksinia: Ale wiesz, że już noworodki częściej reagują pozytywnie na osoby o symetrycznych i obiektywnie ładnych rysach?

Xżę: Ona nie jest noworodkiem. Idź z nią pogadać. Bo ja to zrobię.

Aksinia: Żabka, a czemu Malwinka jest brzydka?

Żaba: Bo mówi brzydkie słowa.

Aksinia: Jak brzydkie? Jak tatuś, kiedy prowadzi samochód?

Żaba: Nie. Tatuś mówi kurwamacie, a Malwinka takie, których nie znam, ale pani zrobiła się czerwona i powiedziała, że brzydkie i postawiła ją do kąta i rozmawiała z jej rodzicami bardzo długo i nie mogła do nas wrócić i ja mam niedokończony obrazek, bo pani obiecała jeszcze jedną farbkę mi wymieszać, ale przez Malwinki brzydkie słowa nie zdążyła i mam niedokończonyyyy ….

I właśnie odkryłam, że nie piszę sprawozdań z wycieczek weekendowych, ale to dlatego, że nie mam już rąk do robienia zdjęć, a skoro nie ma zdjęć – to nie ma i relacji.

Są zdjęcia robaczka w żywicy, całkiem mi się udał i wygląda dobrze na szyi. Znaczy – o ile ktoś nie uważa robaczków za brzydkie Malwinki. Może powinnam go nazwać Malwinka? Na razie nazywa się

Robaczek Własny

i poleca się do adopcji

 

16 thoughts on “O gustach, nawykach i brzydocie

  1. A ja tam się nie dziwię Młodej, też w sprzątanie mi idzie gorzej, zawsze się z tym grzebię. I w dodatku jak sobie posprzątam tak porządnie to nic nie mogę znaleźć 🙈 Pozdrawiam!

    Like

  2. Że też te brzydkie słowa, do niedokończeń doprowadzić mogą! U nas przyjęła się “kura przez w”. A swoją drogą, jak to jest że gdy źle to dziecko jest ” twoje”, a jak słodko czyni to “moje” 🙂 A w końcu powinny być wszystkie nasze. No może oprócz Malwinki.

    Like

  3. O proszę, niemowlęta lubią na mnie patrzeć, czuję się doceniona. 😀 (z obserwacji wysnułam teorię, że chętnie się przyglądają ludziom o większych kontrastach, czyli ciemna oprawa oczu itp.)
    Ale Żaba widzę, że nie jest powierzchowna. 😉

    Like

  4. Chyba zacznę wszystkich moich współpracowników, przez których nie mogłam dokończyć swojej roboty, nazywać Malwinkami.
    Ja też nigdy nie byłam najlepsza w sprzątanie. Mamma mi mówiła, że jak pójdę na swoje, to zobaczę jak to jest i się zmienię. Poszłam, zobaczyłam i się nie zmieniłam. Jedni mówią, że bałagan, a ja, że zorganizowany chaos.

    Like

      1. No ale ulepszyli… jeszcze rumbie światło zostaw, żeby się nie potknęła. Powinni jej zamontować odpowiednik małego palca do wykrywania mebli 😂

        Like

Leave a Reply

Please log in using one of these methods to post your comment:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s