Słońce. Na przekór!

Najpierw przez szare, wręcz ołowiane chmury przebiło się kilka promieni złotego słońca.

Pomyślałam – a może jeszcze dobrze będzie…

Potem pręgowany, z całą pewnością ‘pański’, bo utuczony i o lśniącej sierści kocur zawitał do ogródka. Pozwolił się wygłaskać i łaskawie podjadł parówkę. Kijanka była pod wrażeniem. “Kotku” jest pierwszą oficjalną miłością jej życia. [lalki się nie liczą. Nie wiecie, że lalki są martwe?]

A potem… potem stałam godzinę w korku do miasta, w sensie, że te głupie 30 km, naprawdę nie wiem, czy nie byłabym szybciej na piechotę. Zasadniczo mi to nie przeszkadzało, jestem Lady Korek, uczyłam się jeździć w korkach w czasach, gdy były one funkiel nówki i rarytas. Tego dnia na wjeździe były akurat 3 dzwony, 2 przede mną, 1 za mną, nie było jak uciec. Wszyscy jechali wyluzowani te 5 km/h, pyrkoląc na 1 lub 2 biegu, nikt nie cisnął, nikt się nie wściekał, pełna kulturka. Tak to ja mogę jeździć.

I jak już dojechałam do miasta – poszłam na trening.

I szczerze napiszę, że nie ma to jak zmęczenie mięśni na głupie myśli i marudzenie. Przestałam szukać dziury w całym, skoro wyzwaniem następnego dnia było sturlanie się z łóżka.

Absolutnie kocham zakwasy. Siniaki może mniej. W każdym razie – wiem, co robiłam, że tak boli. I jestem z siebie dumna. [byłabym bardziej dumna, gdybym zaparkowała bezboleśnie, ale nie można mieć wszystkiego].

Ponadto dociekliwi zauważyli, że pojawił się nowy sklepik. Owszem.

Mała Fabryczka AksiniaChic

I ponieważ jest nowy, a ja mam tyle słońca – to jest w nim promocja na puzderka. W tej chwili dwa, bo więcej jeszcze tam nie wrzuciłam, ale puzderka robią się.

Zatem – życzę wszystkim słońca, oby jak najwięcej. A zakwasów życzę tym, którzy chcą.

[ps Kto zgadnie, jaki trening mnie tak sponiewierał?]

 

4 thoughts on “Słońce. Na przekór!

  1. Zakwasy mogą być po wielu treningach, a siniaki… pole dance? 😉 Albo jakieś sztuki walki. 🙂
    Pierwszą miłością mojej bratanicy chyba też jest kot – długo była jednostronna, ale już nawet też ją zdaje się polubił.

    Like

  2. Ja jestem sponiewierana po każdym treningu, ale ostatnio nie bardzo, bo nie trenuję 😉 Najbardziej chyba byłam zaskoczona tym, jak mięśnie po pilatesie mogą boleć.

    Like

Leave a Reply

Please log in using one of these methods to post your comment:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s