“Łesło” – ‘krzesło’
“Muchaj!” – ‘Dmuchaj!’
“Chichocę” – ‘Wychodzę’
“Gadułki” …. “Mamusiu, ej, no, GADUŁKI!!!” Patrzę ze zdumieniem na 3letnią Kiję, w końcu wzywam pomocy “Żaba, co to są GADUŁKI?”
“Rajstopy, a co?”
…nie, nic, to takie oczywiste…
I machnęłam kilka obrazków wróżek kwiatowych, ale są jakieś bezjajeczne, może za dużo się dzieje i w obrazkach robię sobie spokój, którego nie mogę doświadczyć wkoło… Jak coś, to takich wróżek mogę porobić różnego rodzaju sporo, tę lubię, bo róża jest po mojej myśli, zresztą róże mam za oknem.
Wspaniale!
LikeLike
Wróżki ogrodowe są nr 1.
Moje dzieci nie były tak słowotwórcze, jak siostrzeniec- dla niego był czwartek, piątek i szóstek. Oczywiste, prawda?
LikeLike
…a siódemek?
LikeLike
Nie, bo by nie było poniedziałku po niedzieli
LikeLike
Logiczne…
LikeLike
I weź tu zrozum dzieci… 😂 U nas odkąd M. wydaje z siebie jakieś dźwięki poza krzykiem no to ja jestem Ga, mój mąż Ge, a mleko Gi 😂
LikeLike
Gratuluję, jak dla mnie piękne 🤩
LikeLike
Wróżki czarodziejki jedne..
U mnie było “topki dzioś”, czyli załóż rajstopki. Co do przewidzenia. Ale u męża za kiełbasę robiło “grym grym” i dlaczegóż? Tego nie wie nikt.
LikeLike
Te rajstopki to jakiś horror… i jeszcze pięta, która im znika…
LikeLike
Ponieważ okazało się, że nie mogę tego zrobić osobiście… Przynajmniej przez jakiś czas (byle do stycznia), czy możesz łaskawie przekazać swoim córkom, że je uwielbiam?
LikeLike