W zasadzie to źle, to nie tyle rozczarowania świąteczne – raczej rozczarowania zdjęciami.
I. Rodzice dzieci z grupy wysyłają życzenia na tle cudnych własnych choinek – normalnie, tak cudnych, jakby dzieci nie posiadali. A moja choina cudna, cała w papierowych ozdobach – jak uboga krewna z prowincji.
II. Freyka wysłała zdjęcie rodzinne, ona cała w czerwieniach, dziewczynki też z kokardkami i w purpurze, ślubny jej dumny i blady, w tle reniferki hasają – magia świąt na fakturę normalnie… “Też chciałam takie zdjęcie, wszystkie miałyśmy dla odmiany pasujące sukienki, koronki i kokardki… tylko mi nie mów, że nie mamy reniferków!” “Nie mamy. Na terapię też nie chodzimy. A w nich to już nawet ich terapeuta nie wierzy”
Laleczki papierowe polecam – bawiłam się cudnie. Ja. Nie moja pięciolatka. A jak już skończyłam i jej dałam do podziwiania, bo bawić to się tym za bardzo nie da – znalazła instrukcję. Ani jednej lali nie wykonałam zgodnie z wzorem. Ani. Jednej. Lali.

Z moją pięciolatką zasadniczo wszystko w porządku, po prostu nie doczytałam, że zabawka 8+. Na szczęście były jeszcze zwierzaki 3+ i Kija wspaniałomyślnie się podzieliła. Jak coś nie jest czekoladą to ona chętnie się dzieli XD
A potem na fali papieru i kartoników wyrezałam nożyczkami do paznokci i poskładałam – tu kleju nie ma – domek na kurzej łapce.

Stąd ten brokat na okiennicach – aby ślady po rezaniu ukryć.

Schodki, balkonik [tu nie widać, musicie mi wierzyć, bo już go nie ma…] te śmieszne, co wystają, starałam się, serio. I podobał mi się.
A wiecie, co powiedziała Żaba? “Mamusiu, ale ta łapka to ci za bardzo nie wyszła.”
Nie poryczałam się, jeszcze nie wtedy. Żona inżyniera, tak? Ja nie dam rady? Jestem żoną inżyniera, to wiem, że wszystkie problemy można rozwiązać. Brzydka łapka? Zrobimy nową…

Bardzo proszę, łapka druciana. [i miejsce po balkoniku, rip mój cudny, cudny balkoniku dla księżniczki 😉 ]
A wtedy mój aniołeczek spytał “Mamusiu, a nie ma takich gotowych? Bo strasznie długo ci to zajmuje. I się denerwujesz…”
Nie wiecie, kiedy ta faza nadmiernej szczerości dziecka się kończy?
Zasadniczo dramatu nie ma, domek miał służyć do zabawy i ewentualnie do zdjęć klimatycznych. Zresztą laleczki tak samo. O, znalazłam jeszcze zdjęcie balkonika!




Równie dobrze może to być gotowiec.
Nad cyklem o rurce usilnie myślę – samych dowcipów za mało – może dorzucę jakiś rys historyczny albo wiedzę techniczną.
W tej chwili zajmuję się zamawianiem domku z piernika – dla Żaby, smerfnego w grzybku dla Kijanki, a dla siebie – albo nawiedzony albo na kurzej łapce, trudny wybór.
Jak Wasze Święta? Przetrwaliście?
[ok, ostatnia scenka, bo pęknę – Xżę mój raczy morsować, lubi tak i już. Było na minusie w uj, więc pochwycił dziatwę – ubraną w kombinezony, bez obaw – i pogonił do ogrodu w śniegu się wytarzać. Luz. Dzieci też nawykły. A z kuchni mam widok na taras górny sąsiada. I widzę tego nastolatka, co do rodziców na święta przybył – jak w szlafroku i ze szlugiem w zębach – wyszedł o 14, bo słoneczno nadto widać grzało w nosek w łóżku – odetchnąć świeżym powietrzem… i jak na widok Xżęcia w śniegu cofnął się do pokoju po zegarek i włączył stoper.]
Święta minęły wręcz niespotrzeżenie. Ale będą kolejne i kolejne, miejmy nadzieję
LikeLike
I dobrze, że już koniec. Ile można ten barszcz 😉 !
LikeLiked by 1 person
Takie zdjęcie w strojach galowych na tle cudnej choinki udało nam się raz. Jakoś nigdy nie ma czasu się poustawiać, tylko pędem w te ciuchy i lecimy świętować. Aczkolwiek przy 7 latku już choinkę jak z obrazka mieć można. Tylko po co, z dziecięcymi ozdobami jest prawdziwsza 🙂 Te lalki bajeczne! A kurza stopka w pierwszej wersji wydaje się stabilniejsza – inżynier mors pewnie by potwierdził.
LikeLike
mam fotografa na stanie i cóż, zdjęć świątecznych brak!
A domek magiczny!
LikeLike
Cóż, kumpela, która miała męża kucharza zawodowego sama musiała gotować, … jak to mówili impresjoniści [chyba ;)] “Nie żeń się z modelką ani kucharką – bo nigdy nie doczekasz się porządnego pozowania ani obiadu”
LikeLiked by 1 person
albo z fotografem, bo nie będzie robił zdjęć :):)
LikeLike
W sumie – mało który robi zdjęcia XDDD – więc już chyba bez różnicy, czy fotograf, czy nie
LikeLiked by 1 person
tyle, że wiesz,że on potrafi i innym robi zdjęcia :):):) A tobie niekoniecznie:)
LikeLike
…ale nie zabijesz przecież… [dobrze, że tylko zdjęcia innym robi ;)]
LikeLiked by 1 person
W tym roku widziałam wysyp takich zdjęć ładnie ubranej rodziny przy choince.
Domek klimatyczny jak najbardziej. A zabawa z lalkami mogłaby mi się spodobać. 🙂
LikeLike
Lalki są obłędne – ale kartonowa jest tylko figurka, sukienki to taki delikutaśny papier, że strach dotknąć – i weź tu wypychaj wzorki, bo to wszystko miało niby robić piękne cienie i wrażenie 3d – 5latka odmówiła. Zatem – tylko dla cierpliwych.
LikeLike
Aksiniu, ja też jestem pod wrażeniem tych idealnych choinek i rodzin w czerwieni, które obecnie zdominowały FB.
U mnie tak chyba nigdy nie będzie.
Bo co prawda dzieci wyrosły i moglibyśmy ozdobić choinkę jakoś tak bardziej elegancko, że się tak wyrażę, ale za to mamy kota, który lubi strącać ozdóbki i smyrgać gałązki, toteż u nas ani jednej bombki nie uświadczysz. Tylko papier i słoma, włóczkowe aniołki.
A laleczki i domek bardzo klimatyczne.
Pobawiłabym się z Okruszkiem, może i starsza by dołączyła.
Pozdrawiam poświątecznie.
LikeLike
Oczywiście zdolna jesteś niesłychanie, dlatego wyszło naturalnie, a nie sztucznie jak z obrazka. Ludzie przywykli do gotowców, nie wiedzą, co to ręczna robota. Niedawno czytałam, że były identyczne sukienki, ale jedna miała dziurki ręcznie obrębione, więc kosztowała dwa razy drożej…
Moc serdeczności
LikeLike
Zdolna niesłychanie to była ta, co w kącie stała 😉 Ej, gdzie mam się chwalić, jak już nawet dziecko nie chce mojego rękodzieła?
I tak powinno być – sama wiesz, ile trwa ręczne szycie.
LikeLike
Zdecydowanie też zaobserwowałam tę paradę zdjęć na facebooku- kto ma piękniejsze i idealniejsze święta. Przez chwilę chciałam dołączyć, więc zaczęłam przestawiać choinkę w różne miejsca domu, ale albo tu kawałek zlewu widać, a tam ciemny kąt. W końcu popukałam się w czoło i tyle.
Papierowe księżniczki piękne- ale to chyba bardziej dla ozdoby niż do zabawy- aż strach dotykać, żeby nie zniszczyć (pewnie tak samo jest z tymi idealnymi zdjęciami świąt- są tak idealne, że wszyscy muszą sztywno spędzać święta, żeby to jeden jedyne zdjęcie się udało : ) ).
LikeLike
Piękne. Domek możesz śmiało pokazać wykładowcy Oliwii na zaliczenie. 😀
LikeLike
Sztukę Ci córa studiuje? Bo z pewnością nie budownictwo.
LikeLike
Architekturę i urbanistykę 😂
LikeLike
Taak… Jak będziesz chciała to Ci podeślę, co konstruktorzy opowiadają o architektach… Zaczyna się to od “A po co mi otwór?” a kończy “To gdzie mam pani lądowisko dla helikopterów podtrzymujących te liny zaprojektować?”…
LikeLike
Akurat o tych relacjach wzajemnych to ja wiem.
LikeLiked by 1 person
😁
LikeLike