Zaraza, wojna…

… i co, k***, jeszcze?!

Daj spokój, naprawdę nie pamiętasz imion pozostałych jeźdźców? Wiesz, było ich raptem czterech.

Miałam zabiegi na oczy, znaczy po zabiegu na każde oko. Chwilowo widzę na pół oka. Opuchlizna jeszcze nie zeszła.

Zrobiłam burrito z kurczaka i awokado. Pyszne i sycące, tak sycące, że nawet nie spróbowałam tortu urodzinowego córki.

Plotka miejska głosi, że grupa Ukraińców, pijących na rynku Wro, dowiedziawszy się o wojnie nawet nie dopiła browara, tylko pojechali bronić domu.

Głód. I śmierć. Jakby ktoś miał wątpliwości.

Wciąż nie wiem, jaka to maść “płowy”. Czasem mam nadzieję, że nazywa się Pimpuś. Ale to bez znaczenia dla biegu spraw.

Leave a Reply

Please log in using one of these methods to post your comment:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s