Słowa ranią mi uszy

Właściwie, to raczej uszy aż do pięt mi czasem cierpną…

Nie to, że się czepiam, a producenci rur zapewniają, że tak, można montować rurę rozporową, ale tylko do delikatnego tańca, jak chcesz człeku akro, to jedna przymocuj śrubami – no i Xżę płace nad podłogą, że trzeba potem wymieniać całą, bo cyklinowanie tematu nie załatwi…

Kursywa – moje refleksje Serio, to jest tekst piosenki. Serio, serio. Prześladuje mnie jak kawka na wynos- ale kawkę śpiewa mi pięciolatka, więc pokładam się ze śmiechu, a tu….

Ciuchy na podłodze pachną tylko
Wczorajszym dniem

W sumie dobrze, mogło być gorzej, mogło być tygodniem….


Zbite lustro mówi mi
Że kocham grzech

Nie sądzę – raczej, że jesteś fleja, skoro nawet lustra nie sprzątnęłaś… W sumie komponuje się z ciuchami na podłodze…


Foty w moim telefonie
Nie dotykam nawet nie

Nie musisz, koleżanki wrzuciły na … cokolwiek, co teraz młodzi używają. W sumie to raczej filmik…


Papierosy na balkonie

A fe!


Biorę głęboki wdech

YYY… z tą fajką w zębach???

Potem śpiewa młode chłopię…

Chcesz to Ci pokażę trochę więcej

…ale że co, już tak na wstępie zdjęcie qtanga? *


Przypadkiem się nie zakochaj we mnie

Nie ma przypadków, jest oksytocyna.


Nie tańczę bez Ciebie bo dziś mam taki plan

Dobrze, że planujesz choć dziś…


Po Tobie sen nigdy nie będzie taki sam

Jessu, ona jest jakąś magiczną tabletką??

A potem takie bredzenie, że naprawdę trudno się ustosunkować, brokaty, cienie, zła ja, zły ty…

I teraz uwaga – powyższe, to było zabawne, a to, co boli, to reklama radiowa z aktorką Różdżką bodajże… Ja wiem, że po pandemii jest u aktorów słabo z kasą, w zasadzie mam świadomość, że jako aktorka wykonuje tylko umowę… niemniej, niesmak. Brzmiało to jakoś tak:

R: Zosiu, a dokąd ty się tak spieszysz?

Z: Do apteki idę, po lek z wit D.

R: Zosiu, a na co ty się leczysz?

Z: Nie leczę, uzupełniam niedobory.

R: Zosiu, a czy ty wiesz, że do uzupełniania niedoborów służą suplementy diety?

STOP.

Suplement diety to takie sprytne coś, co NIE PODLEGA ustawie o lekach, traktowany jest jak żywność, nie podlega rygorystycznej kontroli i nie są sprawdzane skutki uboczne. Nikt nie sprawdza jakości, bezpieczeństwa, ba, nawet opisanych przez producenta działań. Przekonywanie, że suplement diety stoi na równi z lekiem, a bywa od niego lepszy uważam za szkodliwe. I owszem, głosowałabym za usunięciem suplementów (i kremów, jeśli już o tym mowa 😉 z aptek.

  • qtanga zapożyczyłam od pani Olki Szczęśniak, polecam panią serdecznie, w szczególności zespół Hajspergera, Dystans, Wszyscy jesteśmy hipokrytami… Tak, hipokryci wymiatają 😉

11 thoughts on “Słowa ranią mi uszy

  1. Suplementy powinny być osobno w aptece, a wymieszane z lekami i wciskane zamiast leków (jako tańszy zamiennik). I to jest u aptekarzy obrzydliwe, w dodatku za sprzedaż zapewne dostają swoją dolę…
    Zasyłam serdeczności

    Like

    1. Z jednej strony, skoro suplement nie przechodzi tyłu badań to jest tańszy. Z drugiej – aptekarz tylko zarabia. Ale koniec końców naprawdę ustawodawca powinien coś zrobić, bo to jest straszne i wystawia na ciosy najsłabszych, a tak nie powinno być. Ps sprzedawca w aptece nie dostaje doli, ale właściciel czy kierownik mają marże i mogą naciskać by konkretny suplement byl sprzedawany, a przynajmniej proponowany. Znudzone panienki nabijając na kasę mamroczą “polecam szampon, krem na odciski, suplement z Wit d” nie robią przecież tego z własnej woli. …brr, brzmi jak obrona norymberska…

      Like

  2. Mając aptekarzy w rodzinie- tak, oni dostają kasę za wpychanie konkretnych specyfików, ale to może być np marka własna apteki (suplementy), albo jakaś konkretna firma plastrów/ suplementów/ kropel dk nosa, bo akurat przedstawiciel tej firmy ma z apteką umowę. I wtedy za sprzedane opakowania masz premię. Często musisz też wyrobić konkretny poziom sprzedaży tych specyfików, np sprzedać conajmniej 10 dziennie.
    Szczerze powiedziawszy ja uwielbiam suplementy. Jak coś ma napisane na opakowaniu, że jest ziołowe, to bardzo chętnie to zjem. Wiem, że nie badają tego aż tak bardzo, ale sama zajmuję się w pracy pisaniem podań do australijskiej agencji dopuszczającej implanty i urządzenia medyczne do sprzedaży. Często wypuszczamy pół buble, pół dobre rzeczy, bo sprzęt nie musi pięknie działać, wystarczy, że ma długą dokumentację z ładnym uzasadnieniem ryzyka i tyle wystarcza. Farma dokumenty są tylko jeden poziom wyżej niż my jeśli chodzi o restrykcyjność.
    Ale czad, instalujesz rurę w domu?

    Like

    1. To już wolę sama machnąć syrop z dziewanny, niespecjalnie wierzę w suplementy – ufaj i kontroluj, a tu nie ma kontroli. A Polak potrafi, niestety.
      Chyba bedę musiała, bo dojazdy mnie wykończą. Jedna rzecz – wyjść do ludzi, druga, że jak w dniu treningu źle się czuję, to nie jadę i jestem tydzień w plecy, a mając w domu mogłabym ćwiczyć. Tylko trochę boję się, co na to dzieci, żeby mi się nie połamały… i jakich argumentów użyć, by Xżę odżałował podłogę…

      Like

      1. Dojazdy wykończą nas wszystkich- dwie godziny do pracy, potem godzina do siłowni, kiedy w końcu tę cholerną teleportację wymyślą?!
        Dzieciaki pewnie lepiej na tych rurach potrafią wywijać niż my staruchy- przynajmniej ze swojego dzieciństwa pamiętam trzepaki i wszelkiego rodzaju drabinki- raj na ziemi. Poza tym dzieciaki będą już tylko starsze i bardziej świadome, więc bezpieczniej z każdym dniem.
        Myślałam, że właśnie męża łatwiej przekonać. Wystarczy mu pokazać, jak to ładnie wygląda i jest sexy. A jak nie, to zawsze można wyciągnąć argument, że sport to zdrowie, a czas (na dojazdy) bezcenny. Zadowolona żona to niemarudząca żona. Nie mam więcej pomysłów ☺

        Like

  3. na szczęście są leki z witaminą D. Ja robiłam sobie badanie na poziom witaminy D, miałam skrajny niedobór i dostałam receptę na lek, bo miał super dawkę. Teraz kupuję zwykłe tabletki, ale właśnie lek, a nie suplement:)

    Liked by 1 person

  4. No tak, ludzie sobie zakodowali, że lepiej wziąć lek niż suplement, leki z witaminą D są obecnie łatwo dostępne i chyba nawet tańsze niż suplementy, to trzeba wmawiać, że to źle. Reklamy środków medycznych w ogóle powinny być jakoś ograniczone.
    O, pomysł na rurę w domu ciekawy. Ja sobie myślałam tylko o takim zwykłym drążku, ale jakoś się nie złożyło. Bo też nie wiem, czy ufać takim rozporowym, no i mi trochę framugi szkoda. 😀

    Like

    1. Rozporowy w drzwiach mam – wiszą na nim głównie koszule na wieszakach XD – ale zasadniczo daje radę, nic się nigdy nie stało. Tylko, że to jednak inne obciążenie, nie ma szaleństwa, jak na rurze. Nie polecam, bo jak powyżej – służy głównie jako dodatkowy wieszak.

      Like

Leave a Reply

Please log in using one of these methods to post your comment:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s