mroźne poranki, słoneczne południe, widowiskowe zachody słońca. Kocham mgły, oblednie piękne drzewa, ascetyczne, bo nagle krzewy. Kocham.
Jak to z ogromnym i płomiennym uczuciem – moja miłość jest delikatnie rzecz ujmując- nieodwzajemniona. Totalnie.
Nieloty chorują jak jesień długa i szeroką. Do przeziębień, gryp i koronki w tym sezonie dorzucono nam jelitówkę. Jak ja nienawidzę uczucia głodu. A jak nienawidzę bólu głowy spowodowanego brakiem kawy …
Zatem klasyka gatunku- kocham i nienawidzę. Kocham grube rajstopy, bo nóg nie muszę golić- nienawidzę, bo wciąż mi za zimno.
A co do gatunków, to na IG furorę robi pojęcie slavic book, co to śmieszy mnie totalnie, ale też jest rozpoznawalne, więc w chwili poszukiwań o rodzimowierczych opowieściach będę się kierować właśnie tym radosnym określeniem. I tak pani Paulina Hedel ponownie wpadła mi w oczy – nie no, Żniwiarz wcale mnie nie wciągnął , wcale, raptem 5 tomów przeczytałam, tyle co nic, doprawdy – zatem polecam Zapomniana księgę. A konkretnie to 2 pierwsze tomy, to jest post-apo z elementami mitologii rodzimowierczej, ale potraktowanej w sposób bardziej ujmujący, czyli nie samo zło i dno, aleoi próba koegzystencji, bo przecież co komu owinnik winien. 2 tomy lyknelam, laxza się pięknie fabularny i domykają, nie mam potrzeby wiecej. Tej samej pani Wisielcza Góra trochę mnie ubawiła, trochę zniesmaczyła – ale nie jestem targetem, to lektura dla nastolatków. Osobiście brzydzi mnie wskazywanie, że od demona groźniejsza może być matka własna. Gdyby iść tym tropem, to rodzice i wychowanie winni byliby wszelkim traumom i całemu złu świata. Serio ktoś w to wierzy?
Nadto chciałam zakosztować rodzimowiercow w kryminale, sięgnęłam po Puzyńska, ale zamiast po któryś późniejszy tom, to jak pierwsza naiwna – po pierwszy niestety. Motylek. Lekka ta lektura nie była, w żadnym wypadku. Wszystko toporne i upierdliwe, gdzie lekkość pióra cudownej rozmówczyni, co dwa tomy Policjantów tak spisała, że chciałam wierzyć w każde jej słowo? Rozczarowanie totalne, chyba przeskoczę kilka tomów i wejdę w Łaskuna, albo dalej.
5latka przeczytała – z moją pomocą, bo chora – 01, zgłoś się. Boskie. A potem jak głupie siedziałyśmy i szyfrowalysmy karty perforowane.
zauważyliście, że komputery mają system binarny? Albo była dziura w karcie, albo nie… nie było trzeciej opcji, prawda? A co mówi Księga? Niech mowa twa będzie tak-tak, nie-nie, … czyli co, dopiero AI spełnia nakazy dane człowiekowi? Jesteśmy tylko ogniwem pośrednim?
Diabeł stróż Krajewskiego to dobre rzemiosło, bez fajerwerków ale i bez noży w uchu i takich tam atrakcji, nawet orgietki bez ohydy, polecam na przerywnik. Dobre rzemiosło to wciąż więcej, niż o większości aktualnie publikowanych tworów można powiedzieć.
A na koniec, dla cierpliwych – PETARDA. Zabijaj uważnie. Cudowny pastisz gangsterskich, mafijnych opowieści- z przedszkolem tle. Spokojnie, żadne dziecko nie zostało skrzywdzone. Polecam zwłaszcza rodzicom próbującym się z systemem rekrutacji do przedszkola.
Miłego weekendu.

Obawiam się, że obecnie właśnie winimy rodziców i wychowanie za wszystkie problemy i porażki. To się aż stało niebezpiecznie modne, by wszystkie niedociągnięcia w swoim życiu zwalać na karb złych schematów, którymi nasiąknęliśmy za czasów dzieciństwa. Psycholodzy trochę za bardzo nas przekonali, że dzieciństwo jest źródłem naszych wszelkich bolączek.
LikeLike
Taa, i 40 letni facet twierdzacy, że mu się z kobietami nie układa, bo w wieku lat 5 widział, jak matka się farbuje i świat mu się zawalił… a jakby nie przychodzi mu do głowy, ze jest bucem i kobiety go nie lubią. I też nie do końca wina lekarzy, tylko raczej mody, bo do lekarzy trafiają ludzie z problemami jednak głębszymi i lekarze próbują pomóc, a że pacjent potem coś przekłamie, zmysli, przeinaczy – nie ich wina. …I tak najbardziej się boję anoreksji, jakiejś obsesji dostaje… obok obaw przed cukrzyca…😂😂😂
LikeLike
Prędzej ten facet uzna, że bucem jest dlatego, bo mama go tak skrzywiła.
Wiele ludzi trafia do psychologów i z ulgą odkrywa, że może jednak to nie z nimi jest coś nie tak, tylko po prostu dzieciństwo ich skrzywdziło- i podają tę wygodną wiedzę dalej w świat, pokazując innym, że nie muszą czuć się odpowiedzialni za swoje błędy, bo to wina dzieciństwa i traum. I tak sobie wmawiamy te traumy.
LikeLike
Po jesień sięgam i wschody biorę w ciemno. W jasno też. Natomiast z poleceń nie bardzo, bo takowych nie czytam. Ale tym 01, zgłoś się mnie zaciekawiłaś. Mały lubi matematykę, przynajmniej na razie;)
LikeLike
W jesieni uwielbiam to, że mogę chodzić w swetrze ile wlezie a nogi mogą być nieogolone bo trzeba chodzić w długich spodniach 😁 Ale gdyby jeszcze chorób nie było to byłoby wręcz idealnie!
Ciekawi mnie co to za ulica Wrocławia, bo wygląda znajomo 🙂 Masz może niedaleko domu stacje Wrocław Mikołajów?
LikeLike
To Legnicka, owszem, do stacji niedaleko. Widok mniej więcej na Magnolie. …No dobra, nie takie znów niedaleko, ale w ogólnym rozrachunku pieszo bym te trasę pokonała z trzylatka, wiec rozumiesz dystans…
LikeLike
No to znana mi ulica, bywałam tam wielokrotnie, a Magnolia bardzo mi się zawsze podobała jako galeria handlowa 😊 Zawsze wysiadałam właśnie na stacji Mikołajów jak jechałam do i wracałam z WRO.
LikeLiked by 1 person
Też myślę, że obecnie się nieco przesadza z obwinianiem o wszystko rodziców i dzieciństwa. Nie twierdzę, że to nie ma wpływu czy że nie ma ludzi, którym relacje w domu rodzinnym jakoś mocno zaszkodziły, ale trudno oczekiwać od rodziców, żeby byli ideałami – swoją drogą to dopiero by mogło zaszkodzić. 😉
W temacie książek to tak samo jak Mysza, fantastyka mnie nie interesuje, ale to dla dzieci owszem, zapamiętam, żeby kiedyś dziecku wcisnąć. 🙂 Nie wiem, czy to młodą zainteresuje, ale kiedyś dostała grę, gdzie trzeba coś liczyć i nie mogła się oderwać, to jest szansa, najwyżej trzeba będzie jeszcze poczekać. Bo że taki prezent od ciotki to nie powinno nikogo zdziwić. 😀
LikeLiked by 1 person
Pasożyty nam wylizują jelita , muchomory są dobre na wszystko, poprzeczna “fala” na płatku ucha to śmierć, pan Jarek K -Ojciec naszej ojczyzny, jeśli nie wygolona – to jakaś szalona, jabłka bez robaków to nie jabłka, rodzice – to paskudy straszliwe i wszystko przez to, że w ogóle istnieją. Lepsze egzemplarze ludzkie – tylko przez pączkowanie!
LikeLiked by 1 person
Ja to dużo zdrówka życzę, niech to będzie łaskawa jesień, niech ta miłość się odwzajemni!
LikeLike
Miłego, choć pewnie nie ten weekend.
Nienawidzę jesieni.
LikeLiked by 1 person
W biurze bywam rzadko albo bardzo rzadko. Jak już bywam to dowiaduję się rozmaitych ciekawostek. Pewna pani w dziale finansów uwielbia rozmaite sukienki i spódniczki. Jednak z koleżanek na kawie w kuchni zapytała ją czy nie jest jej zimno w takich strojach. Ona na to, że kilka sezonów temu w szocialmediach widziała reklamę rajstop z futerkiem które z resztą zakupiła w ilości kilku sztuk. Ponadto na te ciepłe rajstopy można nałożyć zwyczajne rajstopy i podobno jest ciepło.
LikeLike
Aż strach pytać, gdzie to futerko. Nie chcę wiedzieć XD
LikeLike