Pomiedzy

dnem a krawędzią, między prawdą smutna i nie, chwytam oddech każdego poranka, jakbym z głębokiej toni się wyrywała, a to tylko stara Mara…

Dziecina, Kijanka 4letnia raczyła zachorzec, niczym kawaleria na białym rycerzu przybył dziadek Kijanki, Ropuchem zwany.

Zaczęłosie niewinnie, nie chciała jeść. Ale dziecko jeść musi, nieważne, że zawsze miała apetyt, więc przez te parę godzin z głodu nie skona, bo zapasy tłuszczyku ma. Dziecko jeść musi. Ale nie chce. Dziadek uznał, że przekupi ja słodkim. Tyle, że u nas słodkiego to nie ma nawet cukru, bo brązowy to tak średnio. Znalazł był jednakowoż miód. A potem dumny z siebie wysłał mi zdjęcia roześmianej Kijanki wcinającej parówki maczane w miodzie.

Na zemstę długo nie trzeba było czekać. Udał się tam, gdzie król chadza sam. Zamknął się. I usłyszał, ku swemu przerażeniu, chrobot przy zamku. “Wnuczusiu, co robisz?” Zawołał głosem gromkim. “Otwieram.” Nadeszła także gromka odpowiedź. “Dlaczego?!” “Zebys się nie zaklinował.” I otworzyła. Nożem.

Bo wiecie, jak mnie 4latka budzi przed świtem, że klocków lego nie umie rozłączyć, pomóż mamusiu, bo boję się pazury połamać… to słyszy, że jest człowiekiem i niech się nie waży atakować pazurami czy zębami, marsz po narzędzie. …noże obiadowe są świetne do lego.

Mamy nowego kuriera. Poznałam to po tym, że jak wszedł do salonu i zobaczył rurę, to się zaczął szczerzyć. Czyli widział po raz pierwszy. I tak lepiej niż kominiarz. Ten podobno się potknął i udawal, że to lego go zaatakowało.

A w bibliotece to mnie zaatakował bibliotekarz, bo on już wie, kiedy będę…. ja nie wiem, a on wie, z przelatujących ptaków wróży? … że niby obiecałam mu nazwiska polskich Pisarek fantastycznych. Tak znienacka zupełnie, aż się zatchnelam, ale jednak wystartowałam, coś sobie przypomniałam, …. a jak już wiedziałam, o co mi chodziło to powiedział, że dziękuję, ale dość, bo właśnie budżet przekroczył. Okazało się,że on na bieżąco zakupy na ten rok robił.

Także takie mam pomiędzy słowami opowieści. I koraliki też jeszcze są aktualne.

I powaznie się czasem zastanawiam, czy to już nie czas zrobić sobie sesje pamiątkowa, w jakichś kolorowych światłach czy makach, bo jeszcze jedna dwie kontuzje i zaprzestane, masochistka nie jestem, dużo lepiej już nie będzie, raczej gorzej, może czas to uwiecznić… Ale w sumie ja wiem, że robiłam, a sesja solidna kosztuje więcej niż miesieczny karnet, więc…

Advertisement

13 thoughts on “Pomiedzy

  1. Przy chorobie moja też by najchętniej słodkie jadła, ale gdzie tu cukrem faszerować dziecko z powodu zachorowania🙄 Może gdy przeziębienie odbiera nam trochę jednak zmysł smaku to właśnie słodkie czujemy najlepiej? A dzieci słodkie czują naj najlepiej to wiesz…

    Like

  2. Wow! Kto powiedział, że ta figura wygląda nudno?
    Bynajmniej. Pełen podziw dla Ciebie za te akrobacje.
    I nie tylko za nie zresztą.
    Niech zdrowie Was nie opuszcza, Dziewczyny.
    Trzymajcie się cieplutko.

    Like

Leave a Reply

Please log in using one of these methods to post your comment:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s