Szwagier mój raczył mnie wyśmiać, że czytam książki podróżnicze, zamiast samej podróżować. Mogłam co prawda się bronić, że kobieta na krańcu świata w pojedynkę to jednak proszenie się o kłopoty, bo świat nie wszędzie jest piękny i z jednorożcami – … Continue reading Niknący świat – Mieczysław Lepecki

Zaczęło się od wizyty teściówki. Z jakiś przyczyn Łotra zaczęła wyć okrutnie na samą próbę zapięcia w wózku. Niby nic dziwnego, pogoda ohydna, szaruga – ale ona dotąd uwielbiała spacery nawet w deszczu. Lecz po spacerze z babcią, z którego wróciła zalana łzami [O jessu, ja nie wiem co się z tym dzieckiem dzieje, no może głodna, o jessu, czemu ona tak płacze!] protestuje przeciw wyprawom. Niemniej, do stomatologa udać się musiałam, zatem dziecię otrzymałam już w wózku, miałyśmy tylko wrócić. Wycie było, jakbym ją w gorącym oleju kąpała. Ludzie się za mną oglądali. Mąż uciekł na krzesło tortur, a … Continue reading Rybcia

otóż nawet nie to, że ja widzę niebieski tam, gdzie kobiety pruski błękit, turkus czy gołębi. Że morela to owoc, a nie kolor, to też oczywiste. Że mąż widzi w tylu odcieniach, że jest lepszy od wzornika – nieważne.  Problem … Continue reading Z kolorami jest następujący problem:

Jak ślubny szedł do pracy bladym świtem, to meldował, że gałęzie już ładnie pozdejmowane, przycięte, znaczy strażacy pracowali na bieżąco. Jest to chyba jedyna służba mundurowa, co do której obywatele się zgadzają w pozytywnej ocenie. W sumie jedyni, którzy odwalają … Continue reading Pogoda taka, że psa żal wypędzać…

Mamy ze ślubnym tak, że wychowani w różnych stronach kraju nad Wisłą/Odrą różne nawyknienia mamy. A że dodatkowo każde rogate – o kompromisie nie ma mowy i należy wypełnić potrzeby każdego w 100%. Stąd też określamy, co potrzeba i wtedy … Continue reading Powtórka z rozrywki

Od Matyldy. Dziękuję. Jestem zdumiona i zaskoczona. Nie spodziewałam się. …i oczywiście pragnę pokoju na świecie 😉 Oto pytania i odpowiedzi. Tak, podejrzenie jest słuszne – spodobały mi się pytania i dlatego biorę udział 🙂 1. Bez którego ze smaków mogłabyś/mógłbyś wytrzymać przez miesiąc: gorzkiego, słodkiego czy słonego? Bez słonego. Po pierwsze człowiek szybko przyzwyczaja się do jego braku, tak gdzieś po kilku dniach, a po drugie – przy podejrzeniu choroby nerek zakazali mi słonego i tak przez miesiąc się bujałam bez soli. Przeżyłam. 2. Który z bohaterów książkowych/komiksowych, filmowych lub teatralnych, jest najbliższy Twojemu sercu i dlaczego? Mary Poppins. … Continue reading Liebster Blog Award

wrzucam obrazki. Obiad zrobię za chwilę. Po praniu. I po wstępnej degustacji lektur przywleczonych z biblioteki. Trzeba znać kolejność. A obrazek powstał na bazie pewnej kłótni, że nie wiadomo, kto kogo przechytrzył, czy pantofelek był przynętą, czy pałac pułapką… Nie pamiętam konkluzji 😉   Continue reading Dziecię śpi – więc zamiast pichcić obiad

mąż: a wiesz, mój brat przyjeżdża na ślub, to chciałby się spotkać… ja: mhm.. a czyj ślub? mąż: siostry jego kobiety. ja: mmmhm.. tej takiej, co to podobno z urody do Halinki Kiepskiej, a z inteligencji do samego Kiepskiego… mąż: o niej właśnie mowa. ja: mmmhmmm.. nie masz wrażenia, że twój brat niedługo zostanie zamordowany? mąż: przez swą kobietę? i owszem. ich związek trwa ponad 8 lat już i wszyscy wkoło zdołali podpisać papierek, tylko oni przekładają wciąż datę.   panieński trwa, malujemy ceramikę, przyszła panna młoda maluje jeżyki, bo jakżeby inaczej, przechodząca obok kobieta piszczy, że kocha jeżyki, dahutt … Continue reading czas ślubów i panieńskich…