Profesora Stuhra, poza ‘Seksmisją’, kojarzę z licznych wypowiedzi, może z jakiegoś teatru TV – wiadomo, do stolicy droga trochę zbyt daleka, by na przedstawienie jechać. No ja wiem, kołtuństwo. Niemniej – sympatią profesora darzę od lat, a jego wspominki z czasu choroby jeszcze tę sympatię pogłębiły. Świetna oprawa graficzna – oczy nie męczą się drobnym drukiem, a zdjęcia z dawnych przedstawień i czasów wywołują nostalgię. Profesor komentuje rzeczywistość polską na marginesie choroby, nawet umierającego podniesie ohyda dyskursu w parlamencie… może by to jako lek przypisywać chorym na zbyt niskie ciśnienie? W każdym razie – lektura zacna, wyważona, elegancka. A osobiście … Continue reading Tak sobie myślę – Jerzy Stuhr
You must be logged in to post a comment.