Are you ready, Steve?

I po prostu widzę tego umalowanego, upalonego kolesia, jak odpowiada, a po nim Andy i Mick… Szybkie tempo, idiotyczny tekst i głosy nie z tej ziemi…. A młode pokolenie nie widziało nigdy tego vid, oni oglądają pstrokatowłosą Harley… I nie … Continue reading Are you ready, Steve?

Powroty, pływy i odpływy

Czasem zapominam, czasem nie mam czasu, leń ogarnia, wszak nic, co ludzkie, samousprawiedliwienia opanowałam do perfekcji – jak wszyscy, co pozostają w zdrowiu psychicznym 😉 ale czasem mi się przypomina znów – i powraca tęsknota, żal i nostalgia… Czemu ja do licha nie zostałam primabaleriną!?! …byłabym już na emeryturze! Obrazek jak zwykle A4, kawa na papierze. Continue reading Powroty, pływy i odpływy

Tak sobie myślę – Jerzy Stuhr

Profesora Stuhra, poza ‘Seksmisją’, kojarzę z licznych wypowiedzi, może z jakiegoś teatru TV – wiadomo, do stolicy droga trochę zbyt daleka, by na przedstawienie jechać. No ja wiem, kołtuństwo. Niemniej – sympatią profesora darzę od lat, a jego wspominki z czasu choroby jeszcze tę sympatię pogłębiły. Świetna oprawa graficzna – oczy nie męczą się drobnym drukiem, a zdjęcia z dawnych przedstawień i czasów wywołują nostalgię. Profesor komentuje rzeczywistość polską na marginesie choroby, nawet umierającego podniesie ohyda dyskursu w parlamencie… może by to jako lek przypisywać chorym na zbyt niskie ciśnienie? W każdym razie – lektura zacna, wyważona, elegancka. A osobiście … Continue reading Tak sobie myślę – Jerzy Stuhr

– Ale jak to?!

zaniemówiłam z wrażenia. Na chwilę znaczy. Potem kontynuowałam. – Jest listopad, w kościele zimno, jak nie przymierzając w psiarni i ja mam iść ubrana już jak na wesele, bo po mszy jesteśmy wrzucani do autobusu i odjazd kilka kilometrów? Ja zamarznę!!! – Nie marudź, przecież płaszcz będziesz miała na sobie. – I buty. – uniosłam taneczne trzewiki celem instruktażu, bo może mąż zapomniał, że to są trzy paski na krzyż i podeszwa z cielęcej skórki. – Wezmę je na zmianę a do kościoła idź w kozakach. – A w co je weźmiesz? – W plecaku. – Planujesz być w plecaku … Continue reading – Ale jak to?!

Mam taki test

Pytam męża, co widzi na obrazku. Jak większość wskaże poprawnie – obrazek jest czytelny, jak się zawiesi – do poprawki. – Kochanie, co widzisz? – Lisa, bociana i indyka…. – GDZIE, na wszystkich bogów zapomnianych, widzisz indyka? – Na środku, na półmisku…. Są dwa wyjaśnienia: a. był głodny b. nie znał bajki o lisie i bocianie. Ale i tak się zastanowię, czy nie przemalować. Continue reading Mam taki test

Piknik Strzelecki

Mam wrażenie, że ojcowie tak mają, że jak pojawi się dziecię to nagle są potrzebni w tylu innych miejscach… Ociec mojej Gremlinki nie poszedł w nadgodziny, to za banalne. Za to organizuje z kumplami kolejny Piknik Strzelecki, jeden już był, w zeszłym tygodniu, w ten weekend z okazji urodzin Zapory. Znaczy jak ktoś ma ochotę postrzelać za cenę amunicji – strzelnica w Brzegu Dolnym zaprasza. A ja wracam do obrazków. Uspokajają. Może nawet zaprojektuję im bilety na ten piknik. Jak już Gremlinka się nieco wyciszy. A zanim bilety – to pochwalę się kotkiem. Moim zdaniem całkiem przyzwoicie mi wyszedł. Continue reading Piknik Strzelecki

Będąc młodą artystką

może już nie taką młodą i raczej artystkom, ale w sumie wszystko zależy od intonacji więc: Będąc młodą artystką przyszedł do mnie pomysł. Jako, że na YT i w innych ciekawych miejscach artyści robią eksperymenty, na ten przykład dosypują soli do wody i wtedy są wspaniałe efekty jak się robi w akwarelach czy innych gwaszach – postanowiłam takoż eksperyment artystyczny zrobić i do kawy, która malowałam, dolałam kilka kropel wody gazowanej, naparstek wręcz. Kawa na obrazie wyglądała trochę jak lawa a trochę jakby trądu dostała, znaczy takie śmieszne bąbelki się raczyły były porobić. Gdy ślubny mój powrócił uszczęśliwiłam go opowieścią. … Continue reading Będąc młodą artystką

Bajka dla dziewczynek, tych większych nieco

Jak nakazał król Białemu Królikowi – rzecz godzi się zacząć od początku. Początek ginie gdzieś w pomroce dziejów, jednakże pomnę czas, gdy obok Kreski [żony Kressa… piękna kobieta i tolerancyjna dla męża – pisarza] pewna dama wywołała ogólny podziw środowiska. Poza oczywistą sprawą – talentem pisarskim, mogła poszczycić się nienagannym wyglądem [to eufemizm; z zazdrości o figurę bez zarzutu i twarz nie potrzebującą makijażu laski snuły opowieści, że charakter podły ma w pakiecie], misjami w Afganistanie, skokami spadochronowymi, ponadto była i jest instruktorką i sędzią strzelectwa sportowego, że o sztukach walki wręcz miłosiernie nie wspomnę. A co robiła na misjach? … Continue reading Bajka dla dziewczynek, tych większych nieco