Wiosennie – krzywy humor bez związku

Okulistka do studentki: O, i popatrz sobie w lewym, widzisz? Taki pantofelek…. Aksinia na fotelu: Zaraz, o co chodzi?! Okulistka: Cii, bo mi zniknie, potem. Potem. Aksinia: No i co z tym moim pantofelkiem? Okulistka: Nic. Urwało się, w kształcie … Continue reading Wiosennie – krzywy humor bez związku

Jeśli przyjdą lwy…

…zawalczymy aż do śmierci. Jakie to proste – wymienić możliwych wrogów, pokonać ich w pieśni. Wolf Totem jest piękną pieśnią, nie twierdzę, że nie. A przecież najgorsi wrogowie czają się pod czaszką… albo brykają tuż obok, żmije… “Mamusiu, pójdę jutro do przedszkola, jak mnie zawieziesz… No nie rób takiej miny, dojechałaś do biblioteki, a przedszkole bliżej” Żmija. A specjalnie jechałam bocznymi drogami. I tak się zorientowała. Do biblioteki gnałyśmy, bo jednak nie da się w kółko tych samych baśni… Wiedzieliście, że mięśnie twarzy mogą mieć zakwasy? Od czytania w sensie, bo od sztucznych uśmiechów to oczywiste… “Bestiariusz słowiański” Żabce serwuję. … Continue reading Jeśli przyjdą lwy…