Mieszkam na Drzewieckiego. W TYM bloku.

Panna Crystal, wtedy jeszcze nie będąca policjantką, nie musiała tego podkreślać. Przecież byłam z Wro. Przecież wiedziałam. “A oni? Rodzice? Jak oni się trzymają?” zapytałam. “A jak myślisz, do cholery? Jeden ich syn rzucił się pod pociąg, drugi w tym samym tygodniu z dachu bloku. Jak myślisz?” “Jezu, ja tylko tak…” Blok na Drzewieckiego był brzydki, wiecznie nie działała któraś winda, zapach moczu na klatce nie pozwalał korzystać ze schodów dla zdrowotności. To nie była patola, zwykła wielka płyta. Wtedy wszystko tak wyglądało. A Wrocław nie składał się z samych slumsów. Panna Crystal została policjantką – ona i kilka jej … Continue reading Mieszkam na Drzewieckiego. W TYM bloku.

Oh, na Licho, płoche, acz potężne

…choć równie dobrze pasowałoby “for fu*k sake!”, ale nie bądźmyż drobiazgowi… Xżę: Te książki, co zamówiłaś, to one nie będą na jutro. Aksinia: Jak to?! Ale muszą, bo to jest 3cia część i Żaba musi, MUSI mieć 3cią część, bo skończyła 2gą, chce zacząć 4tą, obiecywali, że będzie jutro, oszuści… Xżę: Acha… ale ta książka, którą ty zamówiłaś, dla siebie, żeby przesyłka, ….to sprzedaż przedpremierowa, będzie za 55dni… Aksinia: To dobiorę coś innego! W zasadzie wszystko się zgadza, pani Brzezińska robi tak dokładne kwerendy, że nie wydaje książki co roku… to nie Sapkowski, mimo wszystko 😉 na “Mgłę” sobie poczekam… … Continue reading Oh, na Licho, płoche, acz potężne

Jak napiszę, to będzie

rzekł Miszczu Sapkowski. I ja mu wierzę. I czekam. Wiernie. Że nie opłaca się czekać na wytwory starego faceta? Hmm, kto widział TK421? Albo słyszał? Warto było czekać, prawda? No właśnie. Koty też czekały, na michę. Tak czekały, tak czekały, że im kruki i sójki wyjadły zawartość. A tym, którzy żałują ogoniastych – spoko, nie są głodne. Dla sikorek wywiesiliśmy słoninę. Nie wiedziałam, że dorodny kocur utrzyma się na gałązce cieńszej od mojego palca. Sikorek z futerkiem normalnie. A co do normalności, to chora na katar Żaba pojechała z Xciem do roboty, dzierżąc pod pachą nowego Jo Nesbo i bidon … Continue reading Jak napiszę, to będzie

Pol dance – o czym myślisz, kiedy myślisz o rurce?

Piorun kulisty w radio mi strzelił, w wozie w sensie i tylko jedną stację słychać, to po awarii sprzęgła, nie pytajcie, dobrze, że to radio nie ma ryja, ale i tak przyjemność coraz mniejsza, skoro na czas reklam nie ma dla mnie ucieczki, no chyba, że zza kółka pod inne, koła, czego czasem jestem bliska, kiedy słyszę reklamy świąteczne, a na czele tę, o wzdęciach i zgadze, a potem słodkim głosem pytanie – “A ty? Z czym kojarzą ci się święta?” … więc, z czym kojarzy ci się pole dance? Bo mnie to ze zgrzytaniem zębami. Było pięknie i błogo, … Continue reading Pol dance – o czym myślisz, kiedy myślisz o rurce?

Please stand up!

Please, stand up/stand up… tłucze się po głowie, serio, skoro człowiek dał radę zrobić stand up o nowotworze mózgu – zresztą, nad wyraz zabawny, polecam, czapki z głów – to niby dlaczego w czeluściach nie pojawiają się stand upy o byciu matką? Czasem atakują mnie jakieś rachityczne wynurzenia córek – posiadaczek hiszpańskiej matki, ortodoksyjnej Żydówki matki, porządnej niemieckiej matki…. a gdzie słowotok matki – posiadaczki całkiem normalnej pyskatej córki??? Nisza niezapełniona, drogie panie, jak tylko ogarniemy …pranie/sprzątanie/odśnieżanie (rany niegojące kto tyle białego g**** wysypał mi w podwórku?!) domki z tektury/naszyjniki …. to wtedy atak na niszę, podbijemy świat, przecież posiadanie … Continue reading Please stand up!

Seria

Jaka jest seria – każdy widzi, najchętniej człowiek by ją kopnął w tę cześć, gdzie pan może pana majstra – byle tylko seria się skończyła. Czasem pojawiają się wyjątki. “Zawsze coś” pióra pani Kisiel to kolejna część o Teresce Trawnej, cud, miód i leczy skołatane nerwy. Oczywiście, że przerysowane, ale jeśli się ten styl kocha – a ja osobiście cierpię na tę przypadłość – to polecam, bo dobra to opowieść jest. “Matki przodem” Joanny Mokosa – Rykalskiej – lepsze od poprzedniej części, choć niektóre fragmenty powodują zachwiania żenometru. Na odstresowanie i lekki śmiech. “Małe Licho i babskie sprawki” oraz “Małe … Continue reading Seria

Oczarowania

Po pierwsze – słowa. “Ósme życie. Dla Brilki” Nino Haratischwili – opowieść rzeka, płynąca przez pokolenia kobiet – silnych lub słabych, dumnych, upartych – lub właśnie pokornych, opowieść o Gruzji, o katach ofiarach, o przedwczesnych ocenach i niewczesnych żalach. Straszna i potężna rzecz. Dla kobiet. Dla mężczyzn raczej niezrozumiała, inny poziom abstrakcji. Piękny język, wspaniałe postaci, opętanie opowieścią. “Zero” i “Sprawa prezydenta” Marc Elsberg – straszne, przez swój pesymizm, opowieści obnażające koszmar naszych czasów. Oczywiście, zakończenie szczęśliwe – jak w “Niebezpiecznych związkach”. Czyli sztuczne i dla pokrzepienia serc, bo nielogiczne. Nie, że źle napisane – niby wszystko się zgadza, ale… … Continue reading Oczarowania

peseloza

Freyka przysłała zdjęcie – jak odpoczywa na rivierze czy w innej chorwacji, słońce jak pyszny bursztyn, drzewa nasycone, morze niczym płynny kryształ – i tylko Freyka na kamieniu zapatrzona w te cuda – wianki… no, Freyka wyglądała na matkę 3 ludzkich sztuczek. Bardzo zmęczoną matkę. “Jessu, kiedy ona się tak posunęła?!” Xżę nigdy Freyki nie lubił, ale fakt, nie wyglądała na 20kę. “Milcz, chłopie, ona jest młodsza ode mnie” warknęłam, bo solidarność jajników to kobietom się włącza, kiedy celulit się pokazuje, może to jakieś sprzężenie zwrotne? I nic nie podejrzewając pojechaliśmy w ruinki, całkiem niedaleko, rzepak raczył był kwitnąć jak … Continue reading peseloza

Mamo, co to jest sromek?

Nie zakrztusiłam się kawą, bo nawykłam do pytań. Z uporem godnym lepszej sprawy uczę córki, że mogą pytać o wszystko. Ale sromek w wieku 6 lat? O tempora…. I ja jednak pogadam sobie z mamą Piotrusia! Otarłam mentalny pot z czoła wyobraźni, upijam łyk realnej kawy i trochę mnie otrzeźwiło. “Kontekst, córeczko. ” poprosiłam krótko. Córeczka do mamusi też nawykła, więc grzecznie wyśpiewała… “Chciałbym być zawsze niewinny i prawdziwy – chciałbym być zawsze pełen wiary i nadziei … Tak jak Bolek i Lolek, Tytu Sromek Iatomek, dzieci z bullerbyn…” … bo julka już zna dzieci z bullerbyn, babcia jej czytała, … Continue reading Mamo, co to jest sromek?