Bo umówmy się, który rok z rzędu można mieć jelitowke? To już nawet nie jest śmieszne, ze wszyscy po świętach czyja się ciężsi, a jak motylek. Obolały motylek.
zatem polecajki lekturowe, bo tylko na tyle mnie stać.
“Rozmowy z katem” Pana Kazimierza Moczarskiego.
mhm, lektura szkolna. Nudna i upierdliwa, mhm. To polecam przeczytać po latach. Poleciłabym też wysłać do gazet, żeby się dziennikarze uczyli, jak się robi dziennikarstwo… a nie, wróć, gqzet i dziennikarzy już nie ma…
Treść samej książki to coś w rodzaju spowiedzi życia kąta getta warszawskiego. Coś w rodzaju, bo skruchy to nikt nie uświadczy. Bęcwał bez wykształcenia, który w czasie pokoju bylby posterunkowym co najwyżej, w czasie wojny dostał ogromna władzę. Do końca pozostal wierny swastyce i Adolfowi. Na rozkaz popełniał najgorsze zbrodnie. Niemniej w samej książce nie ma makabrycznych opisów rodem z Bratnego. Nie ma też słowa o sytuacji samego autora. A przecież wystarczy odrobina wyobraźni. Paczki tylko do nazistowskiego zbrodniarza przychodzą- do autora, akowca, nie. Tak samo listy. W jednym miejscu autor zaznaczył, że trochę źle słyszał na jedno ucho. Trochę. Nie skarżył się, nie użalał. Sama treść, rozmowa z nazista, to jest perełka. Piękny jezyk, obiektywizm, usunięcie w cień własnego dramatu.
Co było ponad słowa książki, nikomu nie trzeba przypominać, ale jakby ktoś szedł innym trybem szkolnictwa- autora ponad 10 lat spędził w katowniach, był skazany na śmierć, zmieniono na dożywocie, przez lata nie informując, że jednak pozwolą żyć, po latach go zrehabilitowano… nie osiadł na laurach, nie pobierał dodatku dla inwalidów, prawie do końca pzostal czynnym dziennikarzem. W przedmowie do “Rozmow” cenzura wyreśliła fragment uzasadnienia wyroku sądu orzekającego w procesie rehabilitacyjnym.
A czy warto czytać? Jeszcze raz? Oczywiście. Także po to, by pamietac, że naziści nie spadli z Księżyca. To byli zwykli Niemcy, którzy ubrali mundur, by przypodobać się sikorkom z klasa biustem.

W czasach szkolnych absolutnie nie uznałam tego za nudne. 🙂 Ale przeczytałabym również po latach.
LikeLike
Podobnie uważam, że dopiero refleksja przychodzi, gdy człowiek bardziej doświadczony, więc należałoby polecać do czytania politykom.
Zasyłam serdeczności
LikeLike
Obawiam się, że większość tej kasty cierpi na książkowstręt vulgaris.
LikeLiked by 1 person
Chyba czas sobie odświeżyć.
LikeLike
dużo, dużo zdrowia!
mam tę książkę w domu, czytałam raz, i chyba mi starczy!
LikeLike
Poczekaj z dekadę czy dwie. Serio.
Dzięki, przyda się.
LikeLike
Zdrówka ♥️
LikeLike
Dziennikarzy nie ma. Dobiłaś. A myślałam, że od dawna nie żyję z powodu braku fejsa, insta i innych takich. 😀
LikeLike
…SORRY🙃
LikeLiked by 1 person
Kiedyś…kiedyś będę miała czas na te wszystkie dobre ksiazki;))
LikeLike
Na mitycznej emeryturze 😅🤣😂
LikeLike